PLEBS - watek do dyskusji

[leon]

Rover a z ciekawości sie pytam to kto i gdzie "wyraza tak absolutny brak szacunku wobec pracy innych osob "

[rover]

Zachecam do powrotu do lektury PMow i postow Snajpera. Wszystkich spraw, ktore probowal popychac Shawass, bo lezaly przez pol roku nie ruszone (za co ma teraz srogo jechane, ze je niby zjebal). Do tematu zasad, gdzie kilkanascie osob (vincent, pieta, ja i wiele innych) probowalo cos wypracowac, bo nic sie nie dzialo, a potem to zostalo wywalone po cichu do kosza. To na serio nie jest fajne ani motywujace. Szczedze to dziwi mnie, ze w obecnej sytuacji o to w ogole pytasz.

[leon]

nie dostalem nigdy pm od Snajpera. zatem nie chodzi o mnie. dobrze ze zaspokoiles moja ciekawosc. dziekuje

[rover]

nie dostalem nigdy pm od Snajpera. zatem nie chodzi o mnie. dobrze ze zaspokoiles moja ciekawosc. dziekuje

Nie ma za co, nie wiedzialem, ze jako glowny organizator nie byles w temacie i niczym nie wiedziales. A jak Cie dotycza wszystkie pozostale rzeczy, ktore wymienilem, oprocz tej jednej to w ogole szafa gra! Brawo Ty!

[teillman]

Rover skończ proszę już bo tak już masz że nie wiesz kiedy przestać. Masz dużo racji w tym co piszesz i moim zdaniem prawo do tego żeby być wkurwionym. Ale takim podejściem udry na udry nic nie wskóramy.
Leon też daj już sobie siana bo nie wyjdzie na twoje choćbyś się zesrał na złoto.
To że będziecie się bawić na forum kto komu wbije większą szpilkę nic nie zmieni i do niczego nie dąży.

[rover]

Masz racje [mention]teillman[/mention]. Zostawiam temat.

[leon]

Rover znalazles sobie kozla ofiarnego i dzieki temu bedzie Ci lepiej? To super. brawo. Jesli uwazasz ze ja jestem odpowiedzialny za całe zło w pl BB to naprawde doskonale. Sprawy, ktore popychał Shawass były popychane i przeze mnie. Z zachecaniem Shawassa do zrobienia zasad na rum takich jak zmieniane na forum (po Twoich zmianach) jak juz pisałem wyszlo wyrwanie z kontekstu i przegadalismy sobie temat na priv. Nie widze jakby mial miec przeze mnie "srogo jechane". Zasady nie zostały wywalone po cichu do kosza, tylko byly wyjsciem do propozycji wyslanej do NAF po drobnych modyfikacjach (gdzie dyskusja była długa i ostateczne wersja dlugo przeliczana). Zaluje czasu zabranego dzieciom na prace dla naszego wspolnego wielkiego wydarzenia. Cokolwiek by ktos nie napisał Ty juz namasciles mnie na "wielkego złego". Dziekuje Ci bardzo. Po takim jechaniu mnie z kłamliwymi argumentami na prawde mam ochote organizowac to wydarzenie.

[Sir Mewash]

Roverze i Leonie bardzo ładnie was proszę o nie ciągnięcie tego wątku już dalej. Nie wiem i nie chce wiedzieć gdzie ta wymiana zdań ma nas doprowadzić.

[reszka]

Nawet nie zacząłem, a wiem że będzie długo.

Będzie trochę bicia się w piersi, bo po części kilka z tych dyskusji to moja wina.

EURO2020 organizuje powołane w tym celu stowarzyszenie BB Polska. W skład zarządu wchodzą Miłosz, Leon i Tellman. Wbrew temu co napisał Tellman, ja nie tyle nie chcę się bawić w stowarzyszenie, co nie mogę z powodów zawodowych – ale to inna dyskusja i nie drążę.

Historycznie:

Dostaliśmy EURO w 2017 roku po występie w Portugalii. Nasza scena BB raczkowała, na PO w 2016 było 16 osób, w 2017 troszkę więcej. Największe turnieje na 20-30 osób to był max, z czego chyba ponad połowa w Warszawie. Byliśmy zachwyceni, że już nie spotykamy się w 7 osób tylko jest nas 20. Byliśmy niezwykle małym gronem. 2017 to był początek rozkwitu sceny w Polsce, pierwszym turniejem który pokazał zupełnie nową jakość był Winter Cup 2017, w którym Tellman krzyknął „przedpłata”. Kto to pamięta? Bo w takich realiach powstawała koncepcja organizacji stowarzyszenia.

Sniper, Twój filmik z Goata na naszej scenie BB pasuje jak Rembrant w domku letniskowym, nikt nie był przyzwyczajony do takiej jakości. Nikt nie zakładał takiej jakości.

Rozmawialiśmy o EURO w restauracjach w Porto i jestem pewny, że wtedy się zgodziliśmy, że ma być jak najprościej. Miało powstać stowarzyszenie celowe – na organizację eventu, a po nim wydać resztę kasy i się rozwiązać. Może 2 osoby coś napominały, że może jednak nie rozwiązywać po euro.

Do zarządu w pierwszej kolejności miał trafić Miłosz, bo to on rozkręcił polską scenę BB zaczynając od turniejów na 6-10 osób z wpisowym 10 zł. Poza tym już organizował duże turnieje bitewniakowe. Shawass, bo koleś ma zajawkę jak nikt inny na scenie polskiej, z uporem maniaka rozkręcał środowisko rzeszowskie (wtedy jedyne pozawarszawskie) bez żadnego wsparcia miejscowego a wręcz koledzy mu pod górkę robili. Czyli dwóch najlepszych na tamten moment organizatorów. No i Leon, bo ja nie mogę a on jest racjonalny. Trójka rzetelnych kolesi.

Turnieje z 2017 oprócz wintecupa, który i tak się odbył po Porto, to była prowizorka w porównaniu do dzisiejszych standardów.

Po wintercupie, trochę autorytarnie z zarządu wypadł shawass, bo miał jedną wadę bez możliwości jej naprawy – jest z Rzeszowa. I zapytany przeze mnie na którymś turnieju przyznał, że do Warszawy nie przyjedzie tylko po to, że podpisać umowę z restauracją czy innym dostawcą czegokolwiek.

Dużo wygodniej jest posiadać zarząd z miasta w którym turniej się odbędzie. Zwłaszcza że po turnieju stowarzyszenie się rozwiąże(ówczesne plany). Dlatego po rozmowie z Leonem, Miłoszem, Domingo (nie chciał ale wskazał tellmana), nawet Niko pytałem o zdanie w sprawie tellmana, w końcu zapytaliśmy Tellmana, czy on albo Tomek Kos nie zgodziłby się być w zarządzie. No i został Tellman. Mówiąc wprost, wintercupem pokazał że da radę.

Miało być jak najprościej i bez zbędnych komplikacji. Dlatego członków stowarzyszenia jest kilkunastu. Wszyscy z Warszawy. Bo jeżeli trzeba będzie coś od ręki uchwalić, to mam ich pod ręką. Sam autorytarnie mówiłem kto się ma podpisać.

I jak ktoś mi powie, że to chujowe i niesprawiedliwe, to odpowiem że ma rację i dalej niech się bawi sam w formalności związane ze stowarzyszeniem. Bo jak napisałem statut, to sąd się przyczepił, że czegoś nie ma w statucie. Było, ale sąd nie zauważył, że jeden paragraf zawierał dwa elementy, rozdzieliłem go i już przeszło przez KRS. Tylko że łatwiej było mi zebrać ponownie podpisy (1 dzień jeżdżenia) niż składać skargę na referendarza (opłaty i formalności i czas). Dobrze, że wszyscy byli w Warszawie. Bo jakbym miał członków założycieli w Rzeszowie i Wrocławiu, to do dzisiaj byśmy za tym chodzili.

Potem Smolar jak obuchem w łeb zauważył, że mamy bez sensu nazwę, bo jest zastrzeżona.

Prawnie to nie do końca tak, ale komplikowało gifty. Taki przykład oczywistego faka i zaćmienia. Zmieniliśmy statut. Zgadnijcie, kto jeździł po podpisy? Zgadnijcie, do ilu miast musiałem jechać?

Tak, to nie fair względem społeczności, że stowarzyszenie jest stricte warszawskie. Ale dzięki temu wszystkie potencjalne procedury administracyjne i sądowe mogę załatwiać od ręki w terminie 7 dni.

U nas nie będzie rozłamu, przynajmniej w to nie wierzę. Jeżeli kilkanaście osób uważa, że zrobi to lepiej – opcje są dwie.
A) Wskażcie 3 osoby, które mają być w zarządzie. W ciągu kilku dni załatwię zgłoszenie do KRS, wyrzucimy Miłosza, Tellmana i Leona. Chłopaki pewnie podziękują. Z mojej strony macie pełną pomoc.
B) Załóżcie własne stowarzyszenie. BB Polska pozostanie wegetatywne. Chłopaki pewnie podziękują.
Najłatwiej jest krytykować, zrobić coś konstruktywnie już nie.

W sumie z perspektywy lipca 2019, to byłem chyba jedyną osobą, która coś zrobiła realnego i wywiązała się maksymalnie z tego do czego się zobowiązała. Nie bez problemów, ale wszystkie problemy wziąłem na klatę i sam rozwiązałem.

Teraz będzie personana zjebka:

Miłosz, Tellman i Leon – Było was za mało na forum i wogóle i się zrobiło poczucie bezkrólewia czy poczucie sytuacji, w której nikt nic nie robi. Słabo, bo rzeczy się działy ale brak informacji zrobił swoje. Osoby zgłosiły się do pomocy i nie utrzymywaliście kontaktu z nimi. Doprowadziliście do sytuacji, w której kilka osób zaczęło się zastanawiać, czy ktoś tu nad czymś panuje. Niestety, będziecie musieli czasem na forum napisać co i jak.

Sniper – Pewnie w pracy przywykłeś do wyższego standardu pracy i zaszokowała Cię powolność działania. Weź tylko po d uwagę, że Ty to robisz zawodowo, a tutaj to czyste hobby. Przyjechałeś ferrari na polskie drogi i zarzucasz, że się tak jeździć nie da. Masz rację, weź tylko pod uwagę, że:
a) Miłosz za swoją funkcję i nakład pracy dostanie zero zł.
b) Leon za swoją funkcję i nakład pracy dostanie zero zł.
c) Tellman za swoją funkcję i nakład pracy dostanie zero zł.
d) Na rynku swoją dotychczasową pracę też bym wycenił bardzo sensownie, dostanę równe zero zł.
e) Kto chce wiedzieć, ile dostanie ninjaska za prowadzenie księgowości stowarzyszenia?

Odnoszą się do Twojego ostatniego postu, jeżeli weźmiemy pod uwagę koszty transportu, czasu itd., to Miłosz i inni do tego dołożą.

I wcale się nie dziwię, że nie chcesz mieć nic wspólnego z takim amatorskim podejściem do organizacji eventów. Ale weź to pod uwagę i nie szacuj innych swoją miarą. Czy to źle – nie. Ale tak jak dla Ciebie jest szokiem amatorka organizacyjna, nas/mnie szokuje zakładany poziom profesjonalizmu z Twojej strony. Mam wrażenie rozmowy profesora z chłopem o literaturze, nic dziwnego że relacja zgrzyta. Był kolega Skoczek, który zjechał mój statut, że nie przewiduje wielu sytuacji itd. Tylko że on miał do czynienia na co dzień ze stowarzyszeniem współpracującym z MON, bronią palną itd. Nie ta liga. Jeśli zgodzisz się grać w III lidze organizacyjnej, to możesz realnie pomóc. Ale nie oczekuj, że trener trzeciocigowca będzie w stanie pokierować kimś kto doświadczył ekstraklasy. A odniosłem wrażenie, że to był główny powód Twojej rezygnacji. Powiem wprost, jak ktoś zacznie mnie pouczać, co mam zrobić żeby było lepiej na moim podwórku zawodowym, to rzucam to w cholerę. Może się mylę, ale chyba oczekiwałeś że ktoś z osób organizacyjnych będzie w stanie Tobą pokierować albo wskazać Ci kierunek działań. Nie ta liga.

Shawass – no taki nasz Kmicic w gorącej wodzie kąpany. Nikt nic nie robi, to ja zrobię. Skoro było mówione wielokrotnie, że to zarząd decyduje o (kolokwialnie) wszystkim, to przykładowo zakres głosowania nad zasadami powinien być z nimi ustalony. Ale że Miłosz, Tellman i Leon milczą, to działam. I teraz czy to źle? To trochę jak z prywatnymi łowcami pedofili. Czasem zrobią świetną robotę i złapią chuja i są we wszystkich mediach, czasem rozwalą akcję policyjną płosząc kolesia i wtedy tylko policjanci się zrzymają. Dużo chcą, czasem wyjdzie czasem nie. Jak zwykle dużo chęci, tylko jeśli procedura się przedłuża to zwiększa się szansa na klapę projektu. Tutaj było naprawdę długo. Shawass, podjąłeś próbę, gdyby Ci wyszło, byłbyś bohaterem. Kto nie ryzykuje ten nie ma, ale kto ryzykuje musi wziąć na barki że się zjebało. Owszem, gdyby zarząd zareagował odpowiednio szybko i zdecydowanie i Cię poparł/zjebał, nie byłoby tematu, ale oni już to wiedzą.

Rover – Nie obraź się, ale mam wrażenie, że wsiadłeś do malucha i stwierdziłeś że sforsujesz mur i przebijesz się na drugą stronę. Wziąłeś projekt rozpoczęty przez shawasa, w totalnie skłóconym środowisku co do zasad stwierdziłeś, że dasz radę i doprowadzisz go do końca. Uczciwie to miałeś największe szanse powodzenia z naszego środowiska. Chciałeś pogodzić mnie, Leona (mamy skrajnie różne podejście do rosterów), Graba który w co drugim poście pisał „ale orki”, oraz kilkunastu dyskutantów, gdzie pomysły były różne. Pisałem Ci kilka razy, że masz dobry roster. Nie podoba mi się, ale jest dobry, bo ma dobre założenia. Sam mówiłeś że w wielu przypadkach zmiana o 10k nic nie zmieni, sam na przestrzeni czasu zmieniałeś pewne rzeczy o 10k. Weź pod uwagę że zawsze kilka osób mówiło ok a kilka że źle. Nie mam pojęcia co wysłał Miłosz, ale raczej nie zmieniło znacząco Twojej ostatniej koncepcji. Więc wersja wysłana i tak pewnie jest oparta znacząco na Twojej pracy, która jest jakoś tam oparta o WC. Przecież rozmawialiśmy, że każdy projekt oparty o te założenia będzie dobry. Moim zdaniem może nie przejechałeś tym maluchem na drugą stronę, ale dziura w murze zostanie.

Reszka – czyli do mnie. Ci co mnie znają wiedzą że mam zapędy autorytarne. W sumie czytając Was to dobrze że mnie nie ma w zarządzie. Nie byłoby żadnej publicznej debaty o zasadach, w gronie 3-5 osób byśmy wszystko ustalili, wysłali i dopiero wtedy poinformowali społeczność co zostało postanowione. Jak ze stowarzyszeniem. Kto widział składanie podpisów ten wie. Kto nie widział dostał komunikat na forum: „mamy stowarzyszenie”. (OK, statut był dyskutowany rok wcześniej, żeby nie było że totalnie olałem środowisko). Przywykłem do silnego zarządu, gdzie osoby na dole niewiele mają do powiedzenia, poza jednym – zmieniamy górę. A góra może wszystko, ale ponosi wszystkie konsekwencje. Nienawidzę rozpraszania odpowiedzialności.

Ja nie jestem organizatorem, żadnego wyjazdu rodzinnego nie zorganizowałem przez 15 lat. Nie poradziłbym sobie z EURO2020. Ale umiem podejmować decyzje i mam mocny charakter.

Mój największy błąd odnośnie rosterów polegał na tym, iż liczyłem że …, nie, byłem pewny, że będziemy grać na zasady WC z któregoś dnia. Że zagramy w dornbirn, dostaniemy statystyki z 6000+ meczy i w ciągu tygodnia zrobimy zasady, wykluczając ewidentne nieprawidłowości. Cały rok począwszy od winter cupa jeździłem dziwnymi rozpiskami trenując wytrzymałość zasad WC na różne układy (nurgle na 4 pestigorach, woody na stakowaniu skilli, inne bzdury orkowe) – wszystko do kosza. Pierwszy mój prawdziwy turniej na poważnie poważną rozpiską to Bowlmagedon. Zamiast walczyć o podium najbardziej przegiętymi rzeczami, walczyłem jakimiś testowymi rzeczami. Pieta – przepraszam Cię najbardziej, bo duńskie poległy przez mój upór, ponieważ jedynym argumentem który miałem, że duńskie są nieograne w porównaniu do WC, i chyba Cię zastopowałem. Ale byłem pewny systemu WC. Nie przewidziałem, że musimy dać zasady przez Dornbirn i środowisko rozpocznie debatę. Środowisko składające się z graczy, z których wielu gra na 1-2 turniejach w roku.

No i co teraz? Niestety, podejrzewam co będzie. Ktoś tam zaakceptuje zasady, te czy inne, Będą dobre. Każde będą dobre. Ja chciałem idealne lub prawie idealne, ale dobre będą na pewno.

2-3 tygodnie temu, to tylko Sniper i Leon i trochę rover na forum zauważyli, że do kurwy nędzy organizacja EURO2020 to nie tylko roster, ale pomoc przy wielu innych drobiazgach. Parę osób się zaangażowało – ot kazus logo, programów komputerowych. Po raz pierwszy ktoś zapytał „a może się dowiem jak z cenami w moim mieście?” Pół roku temu było: "można w moim mieście na stadionie". I co, rzucam pomysł i pachnę. I prawda jest taka, że będzie logo, będziemy się rajcować a Sniper będzie myślał „i z czego się cieszycie, jakby logo cokolwiek załatwiało”.

Miłosz wysyłając rozpiskę podjął pierwszą dobrą decyzję – wysłał i zakończył ten temat. Nie wiem, czy będę z niej zadowolony, ale z podjęcia decyzji na pewno.

Tellman napisał dobrze, do końca września wiele rzeczy się wyjaśni. Ja to prywatnie odbieram bardzo pozytywnie, bo to jest jakaś deklaracja. I albo Miłosz, Leon, Tellman zaczniecie rozdawać ludziom pracę - co mają konkretnie zrobić, albo flejm ucichnie i powróci ze zdwojoną siłą za kilka miesięcy. Swoją drogą od ostatniego tygodnia zarząd zaczął ogarniać pewne rzeczy. Na pewno parę osób będzie niezadowolonych, ale zaczęło być decyzyjnie. I to jest na pewno plus. Bo jak będzie zjebka na EURO2020, to Leon, Miłosz i Tellman dostaną po głowach od społeczności. A jak będzie dobrze, to dostaną brawa. I tyle ich, co tych braw posłuchają. Jeśli chcesz być w zarządzie, napisz. Jest sporo do ogarnięcia. Jeśli nie, to zluzuj już na ten temat, bo oni poza brawami i dziękuję i fejmem +2 dużo więcej nie dostaną.

A koledzy przestańcie się deptać po odciskach. Leon i Rover, wy zaczynacie przypominać układ Miłosz-Ślimak. Darujcie sobie, szkoda życia na takie kłótnie i udowadnianie kto kogo mocniej nadepnął.

[Grab]

[mention]reszka[/mention] ale ja siedziałem cicho na temat orków,dopóki sami nie zaczęliście(najpierw 2GUTTA,pózniej Ty).po prostu spodobał mi się pomysł