orki po drugiej stronie. przeciwnik wybiera odbior. idzie powoli, bardzo powoli. w pewnym momencie kusi mnie aby roxy po leapie na 1 przepchnac znow na 1 i potem miec zawodnika z pilka w kotle gdzie by dostal wiecej bulek. ale uznaje ze jak wlasnie musialem na podwojne czaszki wydac 2 rr to nie. bede opoznial i przeszkadzal. niestety podwojne czaszki daja to ze przeciwnik moze sobie blitznac roxy stojaca przy linii. wywala ja ale nic nie sie nie dzieje. a potem 1na1 nie pozwala mi nawet dokleic sie do pilki. z ciekawostek to zdjedy szybko bob, trup, apo missing. i nie ma boba i nie ma apo.
ja staram sie zrobic 1 turowke. pierwszy blok bez pusha. ale robie dookola i roxy jest w zasiegu. niestety pass throwerki nie jest celny, jedyna rzecz na ktora mialaem wbudowanego rr
2 polowa. ide. jestem na polowie przeciwnika w podobnej liczbie zawodnikow. (a troll sobie poszedl na ko) przeciwnik nie widzi szansy sensownej zatrzymania wiec dodge w strefy, udany, 1kostka na roxy bez tackla. jest sloneczko. roxy stun. potem jest zamieszanie z pilka, ja jej nie podnosze ale innej wpada w rece, on mi wybija i nie podnosi. i wpada innemu w rece. ale w 15 ustawilem roxy w zasiegu i jeszcze inna zawodniczke, plus zaslony. wybijam pilke, podnosze, przekazuje do roxy, td.
on chyba zapomnial ze jest 16 tura i kombinuje cos dziwnego zamiast bic
dogrywke wygrywam odbior, jest 8 dziewczyn na 6 orkow, bo zdjalem po drodze goblina i cos jeszcze. dostaje z kick offu przerzut. ciezko jest zablokowac roxy z obstawa w niedowadze. jeszcze rzuca czacha i both down na throwerze ktory schodzi i jest po meczu.
teraz obawiam sie ze beda dwarfy i skonczy sie liga mistrzow