Re: Liga mistrzów - Edycja 1
: 13 wrz 2018, 23:44
Nic się nie stało, Vincent, nic się nie stało trzymam kciuki za dalsze meczeVincent pisze: ↑13 wrz 2018, 23:15 Niestety dla mnie ten turniej jest na razie całkowicie nieudany
Drugi mecz przegrałem ponownie 2:1
Ale to nie był mecz elfów. Grałem przeciwko Underworldowi, który miał dwóch blitzerów z MB (jeden claw, jeden tackle) i troll z MB. O ile troll dużo nie zrobił, to blitzerzy mnie masakrowali
Zaczęło się dobrze. Ja wykopuje piłkę, dostaje blitz, kontuzjuje jednego goblina. Piłka spada, ja ją łapie. I wtedy się zaczęło... dwa pierwsze strzały w moich zawodników i dwóch schodzi z krzyżem (w tym WD z tacklem). Niedługo udało mi się przeciągać chyba do 4 tury i zrobiłem 1:0. Myślę sobie że remis w połowie przeciwnika nie jest zły.
Sytuacja podobna jak do poprzedniego meczu, w 7 turze piłka ląduje na ziemi. Przeciwnik nie ma rerolli już chyba... ale udają mu się bloki, dodge, podnoszenia piłki, nawet jakieś GFI.. ok, w 8 turze mam jeszcze szansę na 50% powalić ball carriera, ale sfailowałem niestety swoje GFI na blitzu i dupa. 1:1 do przerwy.
Druga połowa zaczęła się od dwukrotnego sfailowania podniesienia piłki moim throwerem, przez co przeciwnik wbiegł głęboko na moją połowę. Przy okazji wsadził mi jeszcze jakieś KO więc miał przewagę liczebną 3-4 zawodników. Udało mi się wyjść z opresji i jako tako obudować na jego połowie. Ale znów dodge, GFI bez konieczności rerolli... spoko, piłka kończy w rękach mojego catchera, który jest w zasięgu dwóch GFI od endzona w 13 turze. Myślę sobie że przyłożę i powinno dać radę wybronić te 3-4 tury, bo w pierwszej połowie obrona całkiem szła i mocno przeszkadzałem przeciwnikowi. Niestety fail na pierwszym GFI przerzucony, fail na drugim GFI i KO.. trochę flashback z poprzedniego meczu gdzie też byłem 2+2+ z rerollem od przyłożenia i się nie udało. Ale myślę sobie, że ok, podbiegne jeszcze swoim zawodnikiem, jak jego thrower nie podniesie piłki to jeszcze mam szansę.. ale chwilę później ten zawodnik zszedł z boiska.
Ale to nie jest tak, że to tylko wina kostek Oczywiście mecz powinienem zagrać lepiej, kilka błędów popełniłem, więc wciąż jest nad czym pracować Ten turniej jest bardzo dobry też do nauki. Błędy są szybko wyłapywane i wykorzystywane.
Ciekawostki:
Przeciwnik w 13 turze miał serię niesamowitych rzutów. Na 18 rzutów kostką wypadła mu 8 razy szóstka.
Mecz kończyłem generalnie w 3 zawodników, z czego jeden to było drzewo które od 11 tury stało na środku boiska.
Statystyki pokazują że przeciwnik przebił mi pancerz 11 razy i skutkowało to 4 KO + 3 cas więc skuteczność miał całkiem dobrą.
Przeciwnik na 9 GFI zdał wszystkie, ja na 10 sfailowałem 3 (akurat ten jeden na blitzu w ball carriera i dwa na endzone).
Na 5 pick upów, trzykrotnie rzuciłem 1 i dwa razy 2.