SEZON DRUGI - A3 - do 26.10

[Mentos]

@rayhell cześć, kiedy masz zazwyczaj czas na grę?

W tym tyg niedziela 20+
W nastepnym wtorek-czwartek 20+, albo niedziela dowolnie raczej

Hej, wstępnie spróbujmy ten wtorek-czwartek w okolicach godziny 21.00/21.30 Już dzieci mi wtedy pójdą spać.

[Inkq]

To @Oren tu kiedy gramy?

Tutaj myślę że ogarniemy. Sobota? Niedziela? Poza weekendem ?

Podaj godziny, jestem dosc elastyczny.

[Oren]

To @Oren tu kiedy gramy?

Tutaj myślę że ogarniemy. Sobota? Niedziela? Poza weekendem ?

Podaj godziny, jestem dosc elastyczny.

Niedziela mam cały dzień wolny, jakoś od 12 mogę zaczynać zabawę

[Avreus]

Tutaj myślę że ogarniemy. Sobota? Niedziela? Poza weekendem ?

Podaj godziny, jestem dosc elastyczny.

Niedziela mam cały dzień wolny, jakoś od 12 mogę zaczynać zabawę

Gdzie historia z drugiego meczu

[Inkq]

Tutaj myślę że ogarniemy. Sobota? Niedziela? Poza weekendem ?

Podaj godziny, jestem dosc elastyczny.

Niedziela mam cały dzień wolny, jakoś od 12 mogę zaczynać zabawę

12 by mi pasowala.

[Inkq]

@Oren jak cos to moge grac. Haslo: gra

[Oren]

@Oren jak cos to moge grac. Haslo: gra

Będę za 10 minut. Sorry

[Inkq]

@Oren jak cos to moge grac. Haslo: gra

Będę za 10 minut. Sorry

luzik

[Inkq]

@Oren bo zaraz mi sie zamknie okienko pogodowe.

[Oren]

@Inkq raz jeszcze dzięki za meczyk! Było krwawo bardzo krwawo.

Tak więc, najpierw gołe liczby 1-0 CAS - 5-5 TO 4-8 (tak się doliczyłem)

"Po ostatnim meczu z trenerem Vexem, trener krwistych dań głównych, Oren, stwierdził że raczej wszystko idzie w dobrą stronę. Ostatni mecz był szybki (w pewnym momencie było łącznie 9 zawodników na boisku) a pogoda zmieniała się co rusz. Ale to jest już przeszłość i trzeba patrzeć na najbliższy pojedynek z ludzkimi szczęściarzami. Trener Oren spojrzał na swoich zawodników i westchnął. Zwłaszcza patrząc na Khorngora który ma żelazny pancerz, zdecydowanie żaden claw mu nie straszny..."będzie zabawnie" pomyślał trener i przystąpił lekko spóźniony do meczu. Drużyna gości już chciała jechać do domu, ale swąd palonego mięsa z krwią którym zalatuje drużyna gospodarzy, skutecznie odrzuciła ten pomysł.
Mecz rozpoczął się idealnie, jeden z liniowych ludzkich nie zamierzał więcej grać w tym meczu po pierwszym ciosie "Zrazika". Dobrze się układa. Można by rzec że cały mecz się w taki sposób dobrze układał dla jednej i drugiej drużyny. Pod koniec meczu na ławkach rezerwowych, denatów, kontuzjowanych było dwa razy więcej zawodników niż na boisku. Grabarz musiał przygotować aż trzy worki, a miał jeden w zapasie, więc kombinował. W szaleństwie jest metoda również. Gdyż przez mniejszą ilość zawodników na boisku, Khornici rzadziej popełniali błędy, ich licznik zatrzymał się na czterech co jest życiowym rekordem trenera Orena. Oponenci zaś wywracali się (raz nawet na amen) aż osiem razy. Ekipa porządkowa ma dużo do roboty po meczu, bo krwawych plam jest więcej niż zieleni. "