You nailed it!
[Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
- teillman
- trener
- Posty: 3204
- Rejestracja: 11 sty 2017, 00:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Vini
- rekrut
- Posty: 318
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 14:59
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (PARINGI R4 - str 39)
Czołem. Świetna impreza [mention]Shawass[/mention] ! Dużo emocji, Nuffle mega kapryśny, bo więcej było turlania niż dobrej gry Czy momenty w meczach były? Były! Nie będę strzępić języka, nikt by mi nikt nie uwierzył Dziękuję moim przeciwnikom za pouczające mecze, a [mention]Oren[/mention] i ekipie Trolli za podwózkę i wesołą kopaniję. Plan był taki, na moim pierwszym dużym turnieju być w pierwszej połowie tabeli. Byłem 24 na 48. Sukces Do następnego!
- Shawass
- trener
- Posty: 4347
- Rejestracja: 23 lut 2013, 23:03
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
-
Zdobyte trofea
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (PARINGI R4 - str 39)
Dzięki wielkie za ciepłe słowa, był to team effort
Poniżej po poprawkach (był źle wpisany wynik Ulizzez vs Paton) wyniki:
Poniżej po poprawkach (był źle wpisany wynik Ulizzez vs Paton) wyniki:
- teillman
- trener
- Posty: 3204
- Rejestracja: 11 sty 2017, 00:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
To ja napiszę coś od siebie:
Podróż z Warszawy w doborowym klubowym towarzystwie [mention]Mysza[/mention] jako kierowca nie do zdarcia, [mention]Zielu[/mention] jako komendant imprezy, wiecznie marudzący [mention]dzyndzel[/mention] tzn. [mention]Tomek Kos[/mention] I dociążenie zawieszenia w postaci [mention]Smollar[/mention]a i mojej skromnej osoby.
Dotarliśmy w sam raz na befora i skleiliśmy trochę piątek z dawno niewidzianymi mordeczkami (Nie oszukujmy się, w końcu tylko po to się jeździ na turnieje).
W sobotę zaczęliśmy powolutku bez pośpiechu godzina 10 żyć nie umierać. Postanowiłem że do Rzeszowa przyjadę czymś czym jeszcze nie grałem i padło na chaos pact. [mention]Elkołak[/mention] chętnie pożyczył mi swoje pamperki więc można było debiutować.
Pierwszy przeciwnik:
[mention]Gregx[/mention] z lizakami
Śmiechom i żartom nie było końca głównie przez głupotę kroxa którą zarażał moich big guyów. Nawet mordując kolejne saurusy i skinki Gregxa ten miał banana na twarzy.
Mecz skończył się 2:1 dla mnie.
Kolejny paring i [mention]Misiozaurus[/mention] z khornem.
Nie będę ukrywał że przeciwko khornowi grałem w tym momencie tyle samo meczy co Pactem czyli raz z kapitanem w Łodzi więc podszedłem do tematu na zasadzie Yolo.
Misio jak to misio do 3ciej tury zajebał mi swoją skrzydlatą dorotką 3 zawodników w tym minotaura, którego musiałem ratować apo a w turze kolejnej mój troll wyjebał się na gfi i zazdrosny o mino wylądował z krzyżem. Na szczęście wleciała regenka A ja przeszedłem do taktycznego leżenia na ziemi co by nie stracić więcej zawodników.
Misio cieszył się zapewne że mecz ma już wygrany ale nuffle już czekał na drugą połowę. Tym razem ja zatłukłem praktycznie wszystko co ruszał się na połowie przeciwnika i miało rogi. Przykładam szybko żeby jeszcze zrobić 2:1.
Misio rzuca na 4 KO i widzimy plejadę jedynek
Dostaję blitza ale źle się ustawiam elfem i misio pomimo 5 zawodników dostaje touch back i ucieka z piłką zawodnikiem z los. Dopadam to ale dodguje podnosi piłę i przykłada na 2:1. Morduję prawie wszystko z boiska (zostaje 2 zawodników że stunem) i przykładam na 2:2.
Mecz rodeo.
Trzeci mecz z Krasnalami [mention]Domingo[/mention]
Zaczynam atak krasnale nie chcą za bardzo schodzić Domingo nieźle mnie łoi i kilka razy atakuje piłkę.
Udaje mi się odebrać piłkę szczurkiem i uciec pod jego td tam dopada mnie krasnalem i powala szczurka. Jest moja 8 tura obok mam zblokowanego liniowym minosa. Myślę sobie szczurek nie ma ruchu żeby dojść na td ale mimo ma czemu nie spróbować. Robię blitz zabijam liniowego i dobiegam na td, szczurkiem deklaruję pass wstaje dodguje się na piłkę w strefie 4+ podnoszę na 4+ robię dodga na 3+ i pass do mino na 3+ i łapię na 5+ wrzucając 6. Miny moja jak i Domingo były nie do opisania. W ataku domingo udaje mi sie bullshitem odebrać piłkę i uciec liniowym i przyłożyć na 2:0. Dużo szczęścia miałem w tym meczu w każdej chwili mógł się skończyć inaczej.
Niedziela w poście niżej.
Podróż z Warszawy w doborowym klubowym towarzystwie [mention]Mysza[/mention] jako kierowca nie do zdarcia, [mention]Zielu[/mention] jako komendant imprezy, wiecznie marudzący [mention]dzyndzel[/mention] tzn. [mention]Tomek Kos[/mention] I dociążenie zawieszenia w postaci [mention]Smollar[/mention]a i mojej skromnej osoby.
Dotarliśmy w sam raz na befora i skleiliśmy trochę piątek z dawno niewidzianymi mordeczkami (Nie oszukujmy się, w końcu tylko po to się jeździ na turnieje).
W sobotę zaczęliśmy powolutku bez pośpiechu godzina 10 żyć nie umierać. Postanowiłem że do Rzeszowa przyjadę czymś czym jeszcze nie grałem i padło na chaos pact. [mention]Elkołak[/mention] chętnie pożyczył mi swoje pamperki więc można było debiutować.
Pierwszy przeciwnik:
[mention]Gregx[/mention] z lizakami
Śmiechom i żartom nie było końca głównie przez głupotę kroxa którą zarażał moich big guyów. Nawet mordując kolejne saurusy i skinki Gregxa ten miał banana na twarzy.
Mecz skończył się 2:1 dla mnie.
Kolejny paring i [mention]Misiozaurus[/mention] z khornem.
Nie będę ukrywał że przeciwko khornowi grałem w tym momencie tyle samo meczy co Pactem czyli raz z kapitanem w Łodzi więc podszedłem do tematu na zasadzie Yolo.
Misio jak to misio do 3ciej tury zajebał mi swoją skrzydlatą dorotką 3 zawodników w tym minotaura, którego musiałem ratować apo a w turze kolejnej mój troll wyjebał się na gfi i zazdrosny o mino wylądował z krzyżem. Na szczęście wleciała regenka A ja przeszedłem do taktycznego leżenia na ziemi co by nie stracić więcej zawodników.
Misio cieszył się zapewne że mecz ma już wygrany ale nuffle już czekał na drugą połowę. Tym razem ja zatłukłem praktycznie wszystko co ruszał się na połowie przeciwnika i miało rogi. Przykładam szybko żeby jeszcze zrobić 2:1.
Misio rzuca na 4 KO i widzimy plejadę jedynek
Dostaję blitza ale źle się ustawiam elfem i misio pomimo 5 zawodników dostaje touch back i ucieka z piłką zawodnikiem z los. Dopadam to ale dodguje podnosi piłę i przykłada na 2:1. Morduję prawie wszystko z boiska (zostaje 2 zawodników że stunem) i przykładam na 2:2.
Mecz rodeo.
Trzeci mecz z Krasnalami [mention]Domingo[/mention]
Zaczynam atak krasnale nie chcą za bardzo schodzić Domingo nieźle mnie łoi i kilka razy atakuje piłkę.
Udaje mi się odebrać piłkę szczurkiem i uciec pod jego td tam dopada mnie krasnalem i powala szczurka. Jest moja 8 tura obok mam zblokowanego liniowym minosa. Myślę sobie szczurek nie ma ruchu żeby dojść na td ale mimo ma czemu nie spróbować. Robię blitz zabijam liniowego i dobiegam na td, szczurkiem deklaruję pass wstaje dodguje się na piłkę w strefie 4+ podnoszę na 4+ robię dodga na 3+ i pass do mino na 3+ i łapię na 5+ wrzucając 6. Miny moja jak i Domingo były nie do opisania. W ataku domingo udaje mi sie bullshitem odebrać piłkę i uciec liniowym i przyłożyć na 2:0. Dużo szczęścia miałem w tym meczu w każdej chwili mógł się skończyć inaczej.
Niedziela w poście niżej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- teillman
- trener
- Posty: 3204
- Rejestracja: 11 sty 2017, 00:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
wybieram atak, licząc na to że ściągnę trochę saurusów, dziczek ładnie atakuje i w dwie tury po kilku niepowodzeniach z mojej strony wbija się pomiędzy mojego elfa a resztę ekipy, po kilku dodgach i passie do liniowego uciekam liniowym pod TD dziczka. Goniony przez skinki przykładam żeby nie kusić losu.
Dziczek ma jakieś 3 tury na Przyłożenie. Wbija się głęboko na moją połowę półklatką ze skinkiem z piłką obstawionym saurusami. Udaje mi się przyblokować tak żeby nie miał łatwego dobiegu i montuję jak najlepsze zasieki z moich zawodników dookoła, dziczek robi sobie dziurę kilka dodge skinkiem i zdobywa TD.
Druga połowa i atak Dziczka, taka sama taktyka jak poprzednio półklatka głęboko w mojej połowie chęć szybkiego przyłożenia albo wystalowania pod moim td. Znowu blokuję przejazd a po kilku blokach znajduję dziurę minotaurem i blitzuję róg półklatki dostawiając się do skinka z piłką. W swojej turze Dziczek nie chcąc więcej ryzykować uznaje że idzie po td na szczęście skink wywala się na ryj i dostaje stuna a piłka ląduje pod nogami mojego elfa. Obstawiam co mogę i czyszczę stół ile wlezie uciekając elfem i liniowymi wraz ze szczurem i stalując do 8 tury. Koniec końców wygrywam 2:1.
W meczu o pudło wiadomo że Kos będzie grał na 1wszym stole z Leonem ale drugi i trzeci stół to aż 4 graczy z taką samą ilością pkt (ja, Ślimaq, Kopuł i Balon) Kopuł łapie Balona więc dla mnie pozostaje Ślimaq. Graliśmy razem ostatni raz chyba w 2018 roku na PO więc tym bardziej banan na twarzy.
[mention]Slimaq[/mention] jak to nie on ostatnimi czasy na turniej przyjechał Bretką ale nie mogło oczywiście zabraknąć elfa więc szeregi zasilał Bo Gallante. Zaczynam swoim atakiem, w pierwszym albo drugim bloku ślimak zużywa apo na Knechta z guardem, mielę towarzystwo jak się tylko da, Ślimak ryzykuje i agresywnie wbija się na moją połowę próbując zabiec mnie rycerzem i przebrzydłym elfem. Elf w tej połowie będzie walony w gębę przynajmniej 4-5 razy a w 7 turze nawet faulowany, przebijam się przez mór chłopów wysyłając większość na przymusowy odpoczynek i donoszę piłkę w swojej 8mej turze. Ślimaq wraca wszystkich z KO i pomagając sobie rezerwami startuje w komplecie dwugą połowę. Podczas ataku ślimak blokuje mi sporą ilość zawodników na LOSie a półklatką próbuje wbić się na moją połowę co mu się udaje. Źle ustawiam elfa, który zostaje wypchnięty za boisko co kosztuje mnie późniejsze stalowanie i przyłożenie w 8mej turze Ślimaqa. Nadzieje pokładam jeszcze w jednoturówce, ale piłka upada niefortunnie nie dając mi szansy na spróbowanie. Mecz kończy się remisem 1:1 a Ślimaq mając więcej TD odemnie wbija się na 3cie miejsce podium mi pozostawiająć to najgorsze z możliwych
Osobiście jak na pierwsze 5 meczy Paktem i wynik końcowy 3/2/0 jestem bardzo zadowolony z tego jak mi poszło, w wielu grach o wyniku zadecydowała spora doza szczęścia nie mniej oceniam drużynę jako bardzo ciekawą o szerokim wachlarzu możliwości.
Dziękuję swoim przeciwnikom za fantastyczne 5 gier a wszystkim z którymi udało mi się zamienić słowo za świetnie spędzony czas podczas tego weekendu. Standardowo po raz wtóry [mention]Shawass[/mention]owi oraz jego pomagierom za organizację już 5 edycji tego swietnego turnieju.
Dedlajnom za jak zawsze epicką podróż w obie strony no i knajpie za wytrzymanie z nami kolejny już raz (a niektórzy z nas są mega męczący zwłaszcza po alkoholu)
Z większością mam nadzieję widzieć się już w grudniu podczas 4 tej edycji FANTASY BOWL WINTER CUP
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- bialy
- blitzer
- Posty: 1587
- Rejestracja: 16 paź 2017, 14:09
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
Bez rzutu na rasizm? I myk, dzwonię do płokułatuły!
- teillman
- trener
- Posty: 3204
- Rejestracja: 11 sty 2017, 00:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
- Domingo
- trener
- Posty: 5134
- Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
- Lokalizacja: War Saw
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
Nie rzuciłeśteillman pisze: ↑15 wrz 2020, 13:17Shhh
Ps. Cały turniej rzucałem może że 2 razy więc tam pewnie też pamiętam że miałem przy tej akcji takie rzuty że nie było mniej jak 4 xD A w kluczowych 5 i 6 ale może to dzięki kostkom od priviana ;P
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow
- Slimaq
- blitzer
- Posty: 1426
- Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:08
-
Zdobyte trofea
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
Jak przeciwnik się nie kłuci to nie ma sensu na animozje rzucać
Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego COR-L29 przy użyciu Tapatalka
Steam: lorgoth
Fumbbl: slimaq
Fumbbl: slimaq
- teillman
- trener
- Posty: 3204
- Rejestracja: 11 sty 2017, 00:31
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: [Rzeszów] Rum Bowl V: Butelka Dla Zuchwałych 12-13.09 (WYNIKI - str 44)
Ups... zrzucę to na 3cią grę paktem
Albo skorzystam z porady ślimaqa
Tak czy siak przepraszam Domingo. Stawiam browarka na WC.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości