BloodBowl.pl

Kolejny ciężki mecz za moimi pulpecikami, Zwyrodnialcy pokonały Chaos Krasie kotleta skromnie 1:0 mozolnie pchając się ku szczytowi tabeli. Kotlet trzeba przyznać walczył zacięcie, i choć pieniądze szczęścia podobno nie dają, to te pół miliona które wydał na wspomagacze sporo w meczu namieszały.

Dzięki za grę i do zobaczenia ponownie na boisku, głowa do góry, grałeś dzielnie i prawie zremisowałeś, baaa nawet miałeś szansę na zwycięstwo - graj dalej nie poddawaj się.
Mecz wrzucony i można akceptować.

kurcze 600 pnkt roznicy i prawie remis. niezle Kotlet. Mam nadzieje ze tym razem nikt ci nie polegl?

Ja w meczu z Chrisem stracilem tylko 1dnego skavena i 1den pauzuje ale za to pooralem dosyc mocno brodaczy. nawet jednego udalo mi sie zabic

ps. wasz meczyk podliczylem.

Ciężki meczyk za mną. Punkty zdobyte poprzez kombinowanie i trochę szczęścia. Do końca pierwszej połowy bałem się, że Mewash jednak mi ta piłkę zabierze i wbije punkt. W drugiej połowie wykorzystałem sytuację w której Toxic Boys próbowali vanity pass, ale im nie wyszło. Szybko dostawiłem moich do piłki i potem po paru turach przepychanki zdobyłem punkt. Mecz na plus bo nikt nie umarł, następny gram w pełnym składzie z chrisem. No i blitzer dostał lv up

Lyskie, poniedziałek i wtorek wieczór (21:30+) jestem do dyspozycji. Napisz czy i kiedy Ci pasuje.

Dobra, powinienem dać radę dziś o 21:30. Jeśli się nie uda, dam wcześniej znać. Czyli umawiamy się na dziś 21:30.

Ok.

I po meczu. Udało mi się wygrać, choć znów bardzo ryzykownie zawalczyłem o zwycięstwo. Pierwsza połowa 1:0 dla Lyskie. Pechowo nie podniosłem piłki i nie wyrównałem na koniec. W drugiej połowie elfy coraz mniej liczne więc zdecydowałem się przykładać szybko i próbować zrobić 2 TD. Udało się, choć na fuksie. Mój czarodziej zawiódł na całej linii - błyskawica wyrzuciła 1

Gwoli sprawiedliwości - Lyskie miał niespecjalne rzuty. Na dodge coś mu się wywaliło ze dwa razy, kluczowe bloki to były często popchnięcia, ze dwa turnovery na bloku też padły. No i najgorsze - kontuzje i niewstające dzwony. Ale Lyskie na mrocznych jest groźny zawsze i cholernie się gryzłem z decyzją czy grać na remis, czy próbować szczęścia.
Dzięki za mecz.

Tłok się zaczyna robić w czubie. Komisarze do dzieła i jedziemy dalej.

Postaram się ogarnąć dzisiaj. Tylko karta graficzna mi się spaliła wczoraj i nie wiem jak będzie mi komp działał na zintegrowanej

Przekroczyłeś cienką, niewidzialną granicę w pościgu za Ultra Definition? Trzeba było jej tak nie wykręcać. Tak, czy siak lipa, kilka setek wyparuje z portfela.