Finały - duży i mały

Zawody w których biorą udział 3-osobowe drużyny.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
polonus100
liniowy
Posty: 814
Rejestracja: 13 kwie 2015, 17:23

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: polonus100 » 11 sty 2016, 19:00

Daj mi z pół godziny na ogarnięcie się.

Awatar użytkownika
polonus100
liniowy
Posty: 814
Rejestracja: 13 kwie 2015, 17:23

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: polonus100 » 11 sty 2016, 19:23

Zaraz włażę do jaskini BB.

Awatar użytkownika
polonus100
liniowy
Posty: 814
Rejestracja: 13 kwie 2015, 17:23

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: polonus100 » 11 sty 2016, 21:10

No Panowie. Kości zostały rzucone. Orki wygrały 1 do 0, a ostateczny cios decydujący o zwycięstwie zadał najsłabszy na boisku Goblin Hajduczek nokautując miotacza kostek z piłką, przez co piłka powędrowała do blitzera orkowego. Tamten jednak był za głupi, by dobrze wykorzystać ten prezent i skończyło się na skromnym 1 do 0. Generalnie kości skończyły pierwsza połowę osłabione o dwa ranne szkielety i jednego znokautowanego strażnika przy stanie 1 do 0 dla orków. Orki zagrały więc zuchwale i mało ostrożnie w II połowie,co mogło się dla nich źle skończyć, bo przewaga ich liczebna stopniała do 2 zawodników. W końcówce jednak szczęście się do nich uśmiechnęło. Swoje zrobiłem, teraz wy. Dzięki Elkołak, Twoje kości nie mają szczęścia do moich drużyn. Szczególnie w końcówkach.

Obrazek

Jak widać kości trzeszczały mocno a orkowa skóra była twarda.

Awatar użytkownika
reszka
trener
Posty: 2863
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: reszka » 11 sty 2016, 21:57

wygrałem z Domingo 1:0.

Mecz bez historii, ale w 16 turze został na placu boju 1 saurus który w dodatku był stunned :)

Żaden z nas nie dał z siebie wszystkiego, ale ja mam z Domingo do pogadania, bo standardowo popełnia podobne błędy które można banalnie wyeliminować. Mając w 3 turze przewagę 2 zawodników nie można oddać inicjatywy do tego stopnia.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem

Awatar użytkownika
Domingo
trener
Posty: 5134
Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
Lokalizacja: War Saw

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: Finały - duży i mały

Post autor: Domingo » 11 sty 2016, 22:02

Jak znajdziesz chwilę to skreśl jakąś recenzje. Najlpeiej przed weekendem bo jedziemy do Budapesztu. W pierwszej połowie zagrałem źle, dałem się wpakować ghulom a potem waliłem nieporzebne bloki jednokostkowe albo co gorsza je przerzucałem. Generalnie 1 połowa to porażka straszna, marną pociechą była druga w której całkiem nieźle się broniłem.
Obrazek
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow

Awatar użytkownika
Elkołak
trener
Posty: 4280
Rejestracja: 08 lip 2014, 13:21
Lokalizacja: Grudziądz

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: Elkołak » 11 sty 2016, 22:56

Dzięki Polonusie za grę. Twoje bloki na 1 kości mnie dzisiaj zabiły. W 1 połowie było ich chyba 7 pod rząd i same słońca, tak rzucać też trzeba umieć. Gratuluje wygranej i do zobaczyska wkrótce :twisted:
steam: Elkolak75

Turnieje: 47
110-48-53 (319-210)

Turnieje NAF 78-31-39 (228-156) Rasy: 29

Od martwego elfa lepszy jest tylko taki, który konając zdradza Ci taktykę swojej drużyny...

Awatar użytkownika
reszka
trener
Posty: 2863
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: reszka » 11 sty 2016, 23:18

Będzie krytycznie, bądź mężczyzną i przyjmij na klatę. Ja grałem naprawdę kiepski mecz od 3-4 tury, jakbym był w pełni skoncentrowany jak na turniejach figurkowych, wyglądałoby to inaczej - w szczególności nawet nie powąchałbyś ghoula z piłką a blitzowałeś go 2-3 razy na 2 kościach, przetrzymałbym piłkę do 8 tury itd.

Zarzuty:
1. W ataku fatalnie ustawiasz się na LOS. Nie, wróć, gorzej niż fatalnie. Jeżeli wypadnie blitz to wyglądasz jakbyś pieluchę nosił.
2. W obronie lepiej, nie dość dobrze ale lepiej.
3. oddajesz inicjatywę - masz silniejszą drużynę, 7 zawodników z S4+. W ogóle tego nie widać. Ja powinienem lać mumiami i rzadko na 2 kościach czymś innym. Tymczasem nawet w osłabieniu waliłem mocniej. Zombie waliły mocniej niż saurusy.
4. niedoceniasz skinków. Traktujesz je jak zło konieczne a to one wygrywają gry. Widziałeś, co robi ghoul z saurusem, skinek może tak samo zablokować mojego ghoula. Skinki wymuszają dobrą klatkę inaczej blitzują na 2 kościach - vide 11-12 tura.
5. Robisz dziwne blitzy saurusami (chodzi o te gdzie i tak może spokojnie blokować na 2 kościach). Robisz blitz a później starasz się go przesunąć, ale to przesunięcie jest conajmniej nieproduktywne. Jak patrzyłem na mecz, to praktycznie zawsze lepiej było blitzować skinkami.
6. Masz 3 tury na wyrównanie. Nie masz pomysłu jak to zrobić. OK, wykop się udał, ale wysyłasz 1 skinka przeciwko całej mojej drużynie. Nie lepiej wysłać 4? A piątym podnieść tę piłkę i spróbować grać na przekazanie/podanie, na jakąś szansę. 4 skinków nie powalę, ba, zrobisz blitz i 1 będzie wolny. Szansa na wyrównanie przy dobrej taktyce i takim świetnym wykopie to strzelając jakieś 20-25%. Zaprezentowana taktyka w turach 6-8 to jakieś 2-3%.

Rady:
1. popraw ustawienia początkowe
2. mając atak, 2-3 skinków uczestniczy w ataku. Sorry, ale wycofując 4 zostałeś z 7 zawodnikami a ja mając 2 na aucie efektywnie miałem więcej.
3. Skinek ma pancerz 7 i unik. A ty go traktujesz jako postać bez uniku z pancerzem 3. On ma efektywnie pomagać saurusom a nie stać z boku i się patrzeć. Połowa elfów na pancerz 7 i nie ma uniku a walczą. Nie mówię, żeby go bezsensownie dostawiać - bo tak zejdzie, ale to nie może być bierny widz.
4. Oprócz niektórych blitzów nieźle grasz saurusami, ale muszą dostać pomoc skinków. Poćwicz grę skinkami jako wsparcie. Ba, czasem zmasowana akcja samych skinków przesądzi grę.
5. w obronie grasz lepiej (jak wszyscy), ale nawet wtedy boisz się, nie wiem czego. 12 tura, masz 2 RR i odrobinę farta, bo mimo, że mam przewagę zawodników piłka leży, masz 3 skinków obok piłki, ja jednego zombie. Mam już przewagę która za chwilę będzie przytłaczająca, przegrywasz 1:0. PODNOŚ TĘ PIŁKĘ! uda się na 5+, masz RR. Jak zeskateruje to może psim swędem poleci w ręce innego skinka. Czy potem powalę - nie wiadomo, mam raptem 2 bloki w drużynie.
A Ty czekasz nie wiadomo na co. Ja w 2-3 tury rozstawię wszystkich zawodników i w końcu podniosę. A jak nie, to spokojnie wygram te 1:0. Jakbyś to podniósł i przetrzymał w klatce, miałbyś bardzo realną szansę na remis. A 5+ z RR wychodzi w około 55%. Miałeś około 50% szans na remis, a wolałeś się bronić właściwie z pewną porażką. Sankcją za niepowodzenie było 2:0. Wielkie mi co.

Gdyby było 0:0, gdyby była 9 tura, gdyby..... - może też bym się wstrzymał. Ale nie miałeś nic do stracenia.

Tymczasem ja trąbię na forum od zawsze, że jak masz 1/6 na powalenie kolesia z piłką to próbuj. Graj na te 17%. A Ty rezygnujesz z ~50%.

6. Więcej agresji, ale patrz 7.

7. Co było najgorsze i ostatnia rada - gra skinkami. Oni nie są źli, to genialne wsparcie, którego wogóle nie wykorzystujesz. Przyklejasz skinka do ghoula i albo ja skaczę albo biję. Jeżeli biję, to dzwon albo krzyż będzie w 5% (policz sobie). Na 95% nic się nie stanie. Ba, w 1/9 (11%) albo upadnę albo zużyję przerzut. Ale dzięki temu saurusi będą bili a nie będą bici. Bo jak są bici to nie biją. A kto nie bije, ten przegrywa. I nie chodzi mi o bezmózgowe przyklejanie skinków bo faktycznie te 5% będzie wypadać, ale niech wspierają saurusów.

ghoule nie mają stunty, fakt. W praktyce oznacza to nie 5% a 4%. Niespecjalnie dużo w resurection, mega dużo w lidze. Skinki mają niewiele mniejszą wyporność jak ghoule (w starciu z saurusami).

Piszesz - "niedoceniłem ghouli", przeciwnik ma raczej napisać "niedoceniłem skinków".


Myślę, że dobrze by Ci zrobiło zagranie meczu lustrzanego - Ty nieumarłymi/orkami czy innym bashy, ktoś dobry takimi jaszczurkami. Żebyś zobaczył jak wykorzystać tych 7 graczy S4+, bo u Ciebie ta siódemka walczy z 11 przeciwnikami.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem

Awatar użytkownika
polonus100
liniowy
Posty: 814
Rejestracja: 13 kwie 2015, 17:23

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: polonus100 » 11 sty 2016, 23:40

No właśnie, skink to taki lepszy goblin, a nawet goblin jak było widać, potrafi przywalić. ;)

Trochę dziwne te zarzuty, bo w poprzednim meczu miałem wrażenie, że Domingo nieźle wykorzystuje skinki.

Awatar użytkownika
Domingo
trener
Posty: 5134
Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
Lokalizacja: War Saw

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: Finały - duży i mały

Post autor: Domingo » 12 sty 2016, 01:59

Ja grałem naprawdę kiepski mecz od 3-4 tury, jakbym był w pełni skoncentrowany jak na turniejach figurkowych, wyglądałoby to inaczej - w szczególności nawet nie powąchałbyś ghoula z piłką a blitzowałeś go 2-3 razy na 2 kościach, przetrzymałbym piłkę do 8 tury itd.
Czułem to, że nie grasz na 100%. Chciałem nawet napisać czy Ty mi się nie podkładasz przypadkiem ... Serio. Natomiast ja też nie byłem w dyspozycji. Nie chciałem wcześniej o tym pisać, bo takie teksty po porażce głupio brzmią, ale też daleki jestem od stwierdzenia, że grałem dobry mecz. Jadę na antybiotyku, nie przesypiam nocy przez kaszel (tak jak choćby teraz), mimo to chodzę do pracy i byłem świeżo po meczu z Malkavem w PLBB2.
No ale nie ukrywam, że spora część zarzutów dotyczy rzeczy, które robię "na co dzień" więc po kolei:

1. Nie pamiętam zupełnie jak się rozstawiłem na początku meczu. Pamiętam, że miałeś mumie z guardem, pewnie przez nią wystawiłem się jakoś inaczej. Skinki z tyłu, żeby nie dostały w przypadku blitza.

OK. gdybym inaczej użył skinki w pierwszej turze, nie dobiegł byś tyloma ghulami. W ogole to przeoczylem, że masz ich az 4, zobaczylem to dopiero w Twojej turze... żadne to wytłumaczenie, bo wg Ciebie powinienem inaczej zagrać skinkami niezależnie co byś miał.
Mi się wydaje, że skink w ataku w 1 turze niewiele by mi dał. Jak możesz to narysuj mi jak Ty byś się wystawił do ataku.

Miałem tylko dwa RR a podniesienie piłki gołym skinkiem nie jest takie pewne. Wolę podejść "stadnie" do piłki na początku i tak próbować. A to zeskateruje w łapki innemu przy nieudanym podniesieniu, lub poprostu będzie mi łatwiej się obronić gdy mi wpada głęboko w pole ghul lub elf. W tym meczu akurat zupełnie mi nie wyszło ale będę bronił takiej strategii bo uważam, że nie jest to całkiem bez sensu.


4. Skink to skarb nie do zastąpienia, mam ich na boisku 4. u elfów jest 11 takich gości, jak jeden zejdzie to zostaje 10 którzy mogą podnieść piłkę i zdobyć TD.
Pewnie przesadnie chronię swoje skinki ale to też skądś się bierze. Są stunty, nie mam apo a nawet jakbym miał to po to by ratować Saurusa. W drugiej połowie grałem bardziej agresywnie skinkami bo była szansa na wybicie piłki. Na koniec meczu nie został mi żaden.

5. Blitz Saurusem i odejście nim od bitego (bo chyba to masz na myśli) to jakieś tam rozwiązanie problemu z przyklejonym zombi itp. Mam dużo ruchu jak na S4, mogę przywalić i przestawić Saurusa w inne miejsce na boisku. Czasem tak robię i raczej wydaje mi się, że często to pomaga. Tutaj mi się to nie udawało bo miałem za daleko (ja wszedłem saurusami za głęboko w atak a akcja toczyła się przy mojej strefie TD)

6. Zgadzam się z tym, że za dużo skinków wystawiłem z tyłu. Tylko nawet gdybym zagrał to lepiej to i tak nie było kolorowo. Jak miałem zagrać na podanie/ przekazanie gdybym 4 skinkami wbiegł w Twoje pole a piątym(z piłką) stał 2 pola od mojego TD? Musiałbym albo rzucać (podanie do stunty stojącego w strefie) albo rozegrać to w 3 tury. W 3 tury to 2 skinki z tych 4 leżały by już zblitzowane a do skinka z piłką leciało by stado ghuli. Umiem zdobyć TD w 2 tury nawet w trudnych warunkach (choćby mecz z Warriorem na turnieju w Warszawie) tu zagrałem źle i bez pomysłu. Generalnie dopiero w drugiej połowie zacząłem myśleć.
12 tura, masz 2 RR i odrobinę farta, bo mimo, że mam przewagę zawodników piłka leży, masz 3 skinków obok piłki, ja jednego zombie. Mam już przewagę która za chwilę będzie przytłaczająca, przegrywasz 1:0. PODNOŚ TĘ PIŁKĘ! uda się na 5+, masz RR. Jak zeskateruje to może psim swędem poleci w ręce innego skinka. Czy potem powalę - nie wiadomo, mam raptem 2 bloki w drużynie.
W 12 turze to chyba koło piłki stał Twój zombi i 3 ghule. Piłkę chyba mogłem próbować podnieść skinkiem jakieś 2 tury wcześniej ale nie wiem czy na GFI, do tego ten deszcz. Wolałem trzema stać w linii przy piłce niż żeby piłka wyskaterowała zdala od tych dwóch co przy niej stali. Tak przynajmniej zapamiętałem tamtą sytuację.


Spróbowałem choć trochę bronić/wyjaśnić swoje zachowanie, mam nadzieję, że wyszło składnie. Powinienem spać ale przez ten kaszel nie mogę usnąć, to postanowiłem odpisać, póki coś pamiętam z meczu. Dzięki Reszka za rady i zarzuty. Tu nie chodzi o to, żeby klepać się po plecach, także doceniam szczerość. Postaram się lepiej grać skinkami (choć tak jak pisałem, uważam że są też powody by grać nimi ostrożniej niż sugerujesz) i wdzięczny będę jak mi łopatologicznie rozrysujesz proponowane rozstawienie. Do tego chciałbym żebyśmy zagrali na żywo/ lub na FUMMBL (jak wyzdrowieję) bo ten mecz zdecydowanie nie jest fortunny do diagnozowania.
Obrazek
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow

Awatar użytkownika
reszka
trener
Posty: 2863
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03

Zdobyte trofea

Re: Finały - duży i mały

Post autor: reszka » 12 sty 2016, 12:31

Więc wczoraj był mecz 2 kalek :)

Musimy się jakoś spotkać i na przykładzie pokażę Ci o co chodzi. Jaszczurki mają dwa topowe otwarcia w obronie (byłeś blisko jednego z nich), w ataku zaś mają zrobić 4 bloki na LOS na każdym z wyjątkiem khemri. Zrobiłeś 2, umożliwiłeś blitz mumii która zrobiła przejście dla 2-3 ghouli i tak mieliśmy 2 i 3 turę.

Uwierz graczowi, który zjadł zęby na welfach i amazonkach, AV7 jest silniejsze niż się zdaje, ale ludzie widzą AV7 i się boją. AV7 trzeba chronić, ale on musi uczestniczyć w akcjach a nie się chować. Z AV7 jest tak jak pisałem Shawassowi, jeżeli ich chronisz, to ich stracisz. Jeżeli ciśniesz nimi to przeciwnik niewiele zrobi. W BB wygrywa ten co ma inicjatywę.

Myślę, że bardzo dużo dałoby Ci zagranie 2-3 meczy przeciwko dobrym jaszczurkom. Jakoś się umówimy niedługo i to ja będę grał jaszczurkami a Ty dostaniesz cokolwiek innego niż jaszczurki.

Bo na forum FUMBBLa z zaskoczeniem stwierdziłem, że na 1100 za najsilniejsze drużyny uważa się woody, nieumarlych i lizaków, rzadko wskakiwało coś innego (choć głównie amazonki i norsi). Jeżeli im wierzyć, to przeciwnik ma się Ciebie bać a nie na odwrót.
Ale co więcej AV7 rzadzi. Najważniejsi zawodnicy w każdej z drużyn mają AV7. Powtórzę - AV7 rzadzi.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem

ODPOWIEDZ

Wróć do „Blood Bowlowe Zawody Drużynowe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość