DP7 - MD1 - Kolejka do 30 kwietnia

[Nimar]

Zatwierdzone itp.

[leon]

Polnoc - zieloni 1-1
Pierwsza polowa to pekajace orki. zbroje trzymaly gorzej niz u elfow. 2 blitzerow z krzyzami, 2 innych zielonoskorych z dzwonami. powolne parcie i td polnocy pod koniec polowy. w miedzyczasie pare szans na wybicie pilki, realna przy blitzu na gfi black orka ale rzecz jasna 2 czaski na gfi. 2 tury na koniec polowy przez zielonych przeznaczone na przepychanki
2 polowa i zabity wilkołak w 1 turze. potem przepychanki i bicie norsemanow, ktorych jakos wreszcie zrobilo sie mniej na boisko. pewnie powinienem punktowac wczesniej i liczyc na szanse na 2td. ale zamarudzilem i w 15 turze thrower pod endzone i szansa na blitz polnocnych. nieudana. w 16 td i pare ciosow na deser.
sprawiedliwy remis. dzieki za gre

[Domingo]

Czekałem 20 minut ale Polonus się nie stawił. Szkoda bo nie wiem kiedy teraz będę miał czas zagrać.

[polonus100]

Nie wiem co się dzieje. bo zaraz jak się pojawiłeś ekran mi się wyczernił i łapa się pojawiła.
Dmnd!

[polonus100]

Spróbujeę jeszcze raz uruchomić BB

[Domingo]

czekam

[Sir Mewash]

Dzieki Zgnity za wyrównany mecz. Kula ognista w sumie ustawiła mecz. Pancerze u mrocznych wyśmienicie trzymały.

[Domingo]

Mecz raczej jednostronny. Polonus od początku miał pecha w kościach a mi udało się zdobyć TD saurusem ... ostatnio taki wyczyn miałem w 1 ed. Holiday Cup zanim powstało to forum

Dzięki za mecz, powodzenia w pozostałych.

[zgnity]

Mecz z SirMewashem był bardzo ciekawy , po tym co zrobiła z nim Kula Ognia to dalej emocje trzymały za ja** do samego końca ale od początku.

Trener wmówił zawodnikom iż zatrudnił tylu Aptekarzy ilu zawodników , prawda taka iż zatrudnił tylko Czarodzieja i jednego Aptekarza.
Od początku meczu nastawiałem się na akcję typu albo się uda albo nie , w najlepszym wypadku remis.
A tutaj kula ognista przewróciła klatkę wraz z Thro-Ra w środku i udało się podnieść piłkę , podać ją Blitzerowi który to odbiegł na bezpieczną odległość , by ostatnie zdobyć TD.
Później starałem się tylko powstrzymać drugą klatkę przed zbyt szybkim poruszaniem się do przodu i miałem szczęście iż Mewash źle obliczył ruch swoich zawodników i postawił się w sytuacji gdzie tylko Mumia miała szansę dobiec na linię końcową z tym że po Blitzie i po Dodgeu co się nie udało.

W drugiej połowie Elfy zaczynały w osłabieniu na całe szczęście same KO.
Szybka akcja dywersyjna w postaci Witchki i Blitzera na drugą połowę , akcja typu jeden na linii czeka na podanie. Próba podania oczywiście nie udana i do samego końca bardzo wyrówanana walka o przejęcie piłki.
Tak naprawdę w tym momencie wygraną pozwoliło mi utrzymać tylko jedna rzecz : niska zręczność truposzy.

Bardzo silnie zdziwiony lecz niejako zadowolony wygrałem 1:0.
Na całe szczęście pancerze trzymały dość mocno , a Aptekarz w odpowiednim momencie uratował moją gwiazdę przed pauzowaniem a być może i przed końcem kariery.

Dziękuje za mecz. Do zobaczenia kolejnym razem.

[Nimar]

A ja dopełniłem swojego komisarzowego obowiązku i po akceptowałem mecze. Brakuje tylko meczu Kotleta i Morgona i możemy grać 2 kolejkę.