Puchar BOWLSATu I ed.

[Perihelion]

Oczywiście, że jest
To jest przykre swoją drogą zasady mam raczej opanowane a nie umiem nic wygrać

To leć na żywioł. Przestań liczyć te kostki i prawdopodobieństwa, tylko lej przeciwnika w pysk i patrz jak kwiczy.

[Dabi]

To leć na żywioł. Przestań liczyć te kostki i prawdopodobieństwa, tylko lej przeciwnika w pysk i patrz jak kwiczy

Nie działa - próbowałem
Nie jestem raczej graczem analizującym każdą procentową szansę na wszystko - ale szacuję ryzyko i staram się minalizować bo na tym gra polega.

[Qbusus]

ja jeszcze tylko przypomne ze za podanie z reki do reki nie dostaje sie expa i mozna to zrobic tylko rqaz na ture ale poniewaz nie jest to liczone jako podanie mozna jeszcze smialo potem rzucac. takie fajne male kombo no ale zapewne wszyscy i tak to wiedza

[reszka]

A czy dzisiaj Domingo będziesz może dostępny?

[Domingo]

mogę zagrać od teraz do 21, dasz radę?

[reszka]

właśnie wszedłem do gry, jeśli jesteś chętny, to wbijaj.

[Domingo]

ok

[reszka]

Ostatni ćwierćfinał na korzyść amazonek.

Mecz bardzo wyrównany, kluczowe było, że non stop amazonki i krasnale grali w takiej samej liczbie graczy. Amazonki odbierają i przykładają w 6 turze. Domingo jednak mając 3 tury nie stworzył nawet szansy na wyrównanie w tej turze. Zabrakło 1 pola, ale jak tylko policzyłem, że mu zabraknie, to skoncentrowałem się na tych, którzy mogli dojść, a było ich raptem 2 na 9 amazonek. 1:0.

Druga połowa to szaleńcze przejęcie piłki w 10 turze, następnie po serii :upadek - podniesienie - upadek - podniesienie ostatecznie 2:0 w 12 turze. W międzyczasie sporo amazonek schodzi kontuzjowanych, jakaś śmierć się trafia (już druga, 1 wyratował konsyliarz).

Potem była gigantyczna szansa na 3:0, bo było blitz i złapanie piłki, byłem nawet na 3 pola przez linią TD krasnali, ale odebrał i w 2 tury przetransportował piłkę za moją linię TD.

Półfinały czas zacząć.

[Qbusus]

reszka jestes? (pw)

[Morgon]

Ostatni ćwierćfinał na korzyść amazonek.

Mecz bardzo wyrównany, kluczowe było, że non stop amazonki i krasnale grali w takiej samej liczbie graczy. Amazonki odbierają i przykładają w 6 turze. Domingo jednak mając 3 tury nie stworzył nawet szansy na wyrównanie w tej turze. Zabrakło 1 pola, ale jak tylko policzyłem, że mu zabraknie, to skoncentrowałem się na tych, którzy mogli dojść, a było ich raptem 2 na 9 amazonek. 1:0.

Do 6 tury oglądałem. Widząc dwa krasnoludy KO i jednego z kontuzją stwierdziłem, że Domingo niestety nie ma już większych szans i wygrała u mnie chęć zagrania zamiast oglądania Ale jednak słyszę, że Domingo nawiązał dalszą walkę.

Z tego co widziałem, to sądzę że blitz na piłkę w okolicach 4 rundy był zupełnie niepotrzebny. 1 kość, bez bloku, bez przerzutu i bez widoków na sensowne wykorzystanie ewentualnego sukcesu. Za to szanse na wypchnięcie z boiska ogromne. Gdyby go nie robić, to może udałoby się przytrzymać jeszcze amazonki, bo były lekko zepchnięte do boku. Nieudany blitz otworzył reszce drogę do TD

Teoretycznie krasnoludy powinny mieć przewagę w takim meczu. Ale tylko teoretycznie, bo amazonki były lepiej rozwinięte - miały 3 guardy przeciw jednemu u krasnoludów. Poza tym były dwie baby w rezerwie. Domingo szybko złapał kontuzję i do końca grał w osłabieniu. Przy okazji - chyba powinieneś użyć konsyliarza na tej kontuzji, bo to był runner - ważna postać w składzie krasnali. No i wizja grania w 10 praktycznie cały mecz też jest kiepska.