Puchar BOWLSATu I ed.
- reszka
- trener
- Posty: 2875
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
Zgadzam się z Twoją oceną Morgon w całości. Oba krasnale wstały. Ale jak widziałeś że do 6 tury był zażarty mecz, to mogę powiedzieć, że do 16 było to samo (jeszcze w 1 połowie straciłem blitzerkę z ochroną). Nawet przy 2:0 nikt nie odpuścił. Krasnale 2 połowę zaczynały w 10, ja w 11 ale od razu na LOS jedna panna zeszła. Praktycznie nie było szaleńczych akcji, ale zażarcie się tłukliśmy.
A ta blitzerka, którą uratowałem od śmierci, wróciła i dostała kolejnej kontuzji i w meczu z chaosem nie wystąpi.
A ta blitzerka, którą uratowałem od śmierci, wróciła i dostała kolejnej kontuzji i w meczu z chaosem nie wystąpi.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- Domingo
- trener
- Posty: 5137
- Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
- Lokalizacja: War Saw
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Puchar BOWLSATu
Jest tak jak Morgon napisales. Blitz bez sensu ale czulem ze i tak nie dam rady uniknac przylozenia i chcialem zmusic reszke do przyspieszenia ataku. Konsyliarza nie uzylem bo balem sie ze bedzie wiecej kontyzji i ze zachowam na slayera lub blitzera. Duza przewage daly reszce te guardy, watpie czy gdybym nie popwlnil tych bledow czy wynik by byl inny.
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow
- reszka
- trener
- Posty: 2875
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
ja cały mecz miałem wrażenie, że szala zwycięstwa balansuje na krańcu noża, bo rzadko są aż tak wyrównane pojedynki. Zdecydowanie najgorszy przeciwnik dla amazonek, jak zdobyłem przyłożenie, to odetchnąłem myśląc, że teraz mam uczciwe 50% na zwycięstwo. Po 2:0 oczywiście był już luz psychiczny.
To co moim zdaniem przesądziło, to zdolność ochrona, ja miałem 2 od 4 tury a Ty jedną. Ale u mnie znajdowały się one praktycznie non stop w kluczowych miejscach a Twojego blokera z ochroną miałem często podświetlonego i aż dziwiłem się, że cały czas znajduje się "poza grą". Innymi słowy, ja korzystałem cały czas ze zdolności, u Ciebie miałem wrażenie, że była bezużyteczna praktycznie.
Obaj mieliśmy raczej udane rzuty bez jakiegoś strasznego pecha. Wyjątkowo podejmowałem ryzyko uników mimo ataków i biegów GFI, ale zawsze miałem rerole jakby co. Bez reroli byłbym ostrożniejszy i mniej skuteczny.
To co moim zdaniem przesądziło, to zdolność ochrona, ja miałem 2 od 4 tury a Ty jedną. Ale u mnie znajdowały się one praktycznie non stop w kluczowych miejscach a Twojego blokera z ochroną miałem często podświetlonego i aż dziwiłem się, że cały czas znajduje się "poza grą". Innymi słowy, ja korzystałem cały czas ze zdolności, u Ciebie miałem wrażenie, że była bezużyteczna praktycznie.
Obaj mieliśmy raczej udane rzuty bez jakiegoś strasznego pecha. Wyjątkowo podejmowałem ryzyko uników mimo ataków i biegów GFI, ale zawsze miałem rerole jakby co. Bez reroli byłbym ostrożniejszy i mniej skuteczny.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- Morgon
- rezerwowy
- Posty: 715
- Rejestracja: 17 sty 2013, 15:38
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
Tak, tak. Nie odmawiam tu nikomu woli walki. Domingo pomimo strat, starał się stawić czoła Twoim kobitkom.reszka pisze:Oba krasnale wstały. Ale jak widziałeś że do 6 tury był zażarty mecz, to mogę powiedzieć, że do 16 było to samo (jeszcze w 1 połowie straciłem blitzerkę z ochroną).
To jest odwieczny dylemat - używać konsyliarza na pierwszej (w dodatku nietrwałej) kontuzji, czy nie?Domingo pisze:Konsyliarza nie uzylem bo balem sie ze bedzie wiecej kontyzji i ze zachowam na slayera lub blitzera.
Ja generalnie w takich meczach o sporą stawkę i mając tylko 11 krótkonogich zawodników, prawie zawsze używam konsyliarza na pierwszej kontuzji. Nawet na zwykłego blokera. Fakt że to tylko kontuzja "badly hurt" jeszcze dodatkowo mnie do tego zachęca, bo jest pewność, że zawodnik się wyleczy. Kwestie ochrony innych, cenniejszych graczy, schodzą na dalszy plan. Najważniejsze jest uniknięcie przewagi liczebnej przeciwnika.
- Domingo
- trener
- Posty: 5137
- Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
- Lokalizacja: War Saw
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Puchar BOWLSATu
Malo gram krasnoludami i do konca nie wiedzialem jakie decyzje podejmowac. Dzieki Morgon za rady, moze sie jeszcze kiedys przydadza:-)
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow
- Morgon
- rezerwowy
- Posty: 715
- Rejestracja: 17 sty 2013, 15:38
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
Sorry jeśli zabrzmiało to jak pouczanie. Ja sam gram sporo, ale ostatnio przerżnąłem kilka meczówDomingo pisze:Malo gram krasnoludami i do konca nie wiedzialem jakie decyzje podejmowac. Dzieki Morgon za rady, moze sie jeszcze kiedys przydadza:-)
- Perihelion
- blitzer
- Posty: 1774
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:15
- Lokalizacja: Szczecin
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
I już po naszym meczu.
Elfie Papraki pokonały Ludziki yedee 2:1
Pierwsza połowa szła ewidentnie pod dyktando przeciwnika. Sporo KO praktycznie wyłączyło moje elfy z rywalizacji o piłkę. Mecz zapowiadał się dość nieciekawie. Na szczęście druga połowa była już moja. Od początku do końca. Co by mieć pewność i spokój w grze elfy zaczęły notoryczne faulować. Z takim sobie skutkiem. W ostatniej turze przeciwnik dostał jeszcze od sędziego fory (+1 tura do tyłu) ale graliśmy już bez rerolli i nie udało się mu odebrać celnego podania. Mecz dłużył się strasznie chyba do trzydziestej którejś tury.
Najważniejsze nie poddawać się, i tak ze straconego prawie meczu udało się wyjść obronną ręką.
Dzięki za grę yedee do zobaczenia na boisku.
Elfie Papraki pokonały Ludziki yedee 2:1
Pierwsza połowa szła ewidentnie pod dyktando przeciwnika. Sporo KO praktycznie wyłączyło moje elfy z rywalizacji o piłkę. Mecz zapowiadał się dość nieciekawie. Na szczęście druga połowa była już moja. Od początku do końca. Co by mieć pewność i spokój w grze elfy zaczęły notoryczne faulować. Z takim sobie skutkiem. W ostatniej turze przeciwnik dostał jeszcze od sędziego fory (+1 tura do tyłu) ale graliśmy już bez rerolli i nie udało się mu odebrać celnego podania. Mecz dłużył się strasznie chyba do trzydziestej którejś tury.
Najważniejsze nie poddawać się, i tak ze straconego prawie meczu udało się wyjść obronną ręką.
Dzięki za grę yedee do zobaczenia na boisku.
-
- liniowy
- Posty: 1074
- Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
Juz po pierwszym meczu polfinalowym. Do finalu przechodzi Perihelion.
Co do meczu, to coz - takie spotkania sie zdarzaja. Pierwsza polowa to moje przyjecie i planowa eksterminacja delikatnych elfow przy uzyciu blitzerow z tacklem i mighty blowem. Plan zrealizowany niezle, w 8 przykladam a 7 elfow jest KO (przeciwnik ma jednego rezerwowego).
Niestety po dwoch wznowieniach wszyscy gracze Periheliona wstaja, wiec nici z wypracowanej przewagi. Elfy zaskakujaco postanawiaja isc na wymiane ciosow. Mialem nadzieje ze to je zgubi, w koncu moje AV wyzsze, mam rowniez dwa mighty blowy. Nie stalo sie tak - pancerze trzymaly mocno na wszystkich zawodnikach mimo kilku blokow na ture - trace przylozenie w 16.
W tym momencie wydawal o mi sie ze pojdzie z gorki. Klatka i do przodu na miekkie elfiki. Bylem zaskoczony rozwojem sytuacji, gdy co ture zaczalem tracic po zawodniku lub dwoch. Ostatecznie Perihelion odzyskal pilke i przylozyl w 32 turze (wczesniej bezsensownie znecajac sie nad moja przetrzebiona druzyna - w overtimie nie ma za to expa! .
Wznowienie i marzenie - sedzia cofa czas o jedna ture. 2 tury na przylozenie - da sie zrobic, tym bardziej ze przeciwnik ustawil wiekszosc druzyny na wlasnej linii end zone. Udalo sie w miare wypracowac pozycje, zabraklo lapania na 3+ i 2xgfi do szczescia. Wtedy mogloby sie spotkanie jeszcze odwrocic, nie wierze ze niesamowite szczescie Periheliona w blokowaniu i przebianiu pancerzy utrzymaloby sie jeszcze dluzej!
No coz, liczylem ze pancerze + tackle + might blow zapewnia mi zwyciestwo nad zwinnymi i szybkimi elfami. Gdybym mial rozegrac to spotkanie ponownie, to niewiele bym zmienil w mojej grze. Co ciekawe byla tylko jedna kontuzja w tym meczu trwajacym 32 tury! Zabawne ze zdarzaja sie 16 turowe mecze, nierzadko pomiedzy twardymi druzynami, gdzie kontuzji jest wysyp...
Co do meczu, to coz - takie spotkania sie zdarzaja. Pierwsza polowa to moje przyjecie i planowa eksterminacja delikatnych elfow przy uzyciu blitzerow z tacklem i mighty blowem. Plan zrealizowany niezle, w 8 przykladam a 7 elfow jest KO (przeciwnik ma jednego rezerwowego).
Niestety po dwoch wznowieniach wszyscy gracze Periheliona wstaja, wiec nici z wypracowanej przewagi. Elfy zaskakujaco postanawiaja isc na wymiane ciosow. Mialem nadzieje ze to je zgubi, w koncu moje AV wyzsze, mam rowniez dwa mighty blowy. Nie stalo sie tak - pancerze trzymaly mocno na wszystkich zawodnikach mimo kilku blokow na ture - trace przylozenie w 16.
W tym momencie wydawal o mi sie ze pojdzie z gorki. Klatka i do przodu na miekkie elfiki. Bylem zaskoczony rozwojem sytuacji, gdy co ture zaczalem tracic po zawodniku lub dwoch. Ostatecznie Perihelion odzyskal pilke i przylozyl w 32 turze (wczesniej bezsensownie znecajac sie nad moja przetrzebiona druzyna - w overtimie nie ma za to expa! .
Wznowienie i marzenie - sedzia cofa czas o jedna ture. 2 tury na przylozenie - da sie zrobic, tym bardziej ze przeciwnik ustawil wiekszosc druzyny na wlasnej linii end zone. Udalo sie w miare wypracowac pozycje, zabraklo lapania na 3+ i 2xgfi do szczescia. Wtedy mogloby sie spotkanie jeszcze odwrocic, nie wierze ze niesamowite szczescie Periheliona w blokowaniu i przebianiu pancerzy utrzymaloby sie jeszcze dluzej!
No coz, liczylem ze pancerze + tackle + might blow zapewnia mi zwyciestwo nad zwinnymi i szybkimi elfami. Gdybym mial rozegrac to spotkanie ponownie, to niewiele bym zmienil w mojej grze. Co ciekawe byla tylko jedna kontuzja w tym meczu trwajacym 32 tury! Zabawne ze zdarzaja sie 16 turowe mecze, nierzadko pomiedzy twardymi druzynami, gdzie kontuzji jest wysyp...
- Qbusus
- star player
- Posty: 1951
- Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Puchar BOWLSATu
32 tury? ile wam to zajeło?
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )
( If you wanna peace prepare for war )
- Perihelion
- blitzer
- Posty: 1774
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:15
- Lokalizacja: Szczecin
-
Zdobyte trofea
Re: Puchar BOWLSATu
Musiałem jakoś wyczekać do końca dodatkowego czasu. Wiem że za faule nie ma expa nawet w normalnym czasie, ale trzeba było przetrzebić twoje szeregi. Sędzia jak pisałem wydłużył i tak mecz co dawało tobie jakieś tam szanse. Faule były przemyślane i skalkulowane (miałem zapasowego gracza) a nie jakimś tam bezsensownym znęcaniem się. Nie jestem psychopatąyedee pisze:Ostatecznie Perihelion odzyskal pilke i przylozyl w 32 turze (wczesniej bezsensownie znecajac sie nad moja przetrzebiona druzyna - w overtimie nie ma za to expa! .|
Prawie jak dwumeczQbusus pisze:32 tury? ile wam to zajeło?
A mogło by być i dłużej jak by zremisował w "extra" dodatkowym czasie.
A tutaj macie statystyki z meczu:
http://i50.tinypic.com/1gq9h5.jpg
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości