2 sezon - 2 kolejka - umawiamy się

[Nimar]

Oglądaliśmy z Yedee ten wasz mecz. Elfy z każdym następnym meczem robią się coraz bardziej przegięte, ale na niektóre akcje naprawdę fajnie było popatrzeć. Co do bomby to moim zdaniem skradła ten mecz. Zajebiście było popatrzeć jak gracie bombką w dwa ognie . Trochę mnie i Yedeego dziwiło dlaczego Chris tymi bombami rzuca w twoich zawodników a nie obok, by nie mogli złapać. Kolejna rzecz która nas zdziwiła, że Chris nie próbował rzutu goblinem, a pod koniec pierwszej połowy mógł spokojnie spróbować w drugiej też zresztą (ja bym próbował i tak przegrywał 3 punktami). Warto sobie ściągnąć powtórkę i po oglądać, szczególnie dla akcji z bombką

[Chris]

Bombe rzucona obok i tak mozesz probowac przechwycic, tak jak ten Legolas z AGI6 ja łapał jak latała nad nim. Jak ląduje obok to na 4+ zawodnicy unikają, jak ląduje na polu to zawsze jest armor roll Gobilnem notabene nie bylo super okazji do rzutu wg. mnie

No i nauczka na przyszlosc przeciwko elfom nie brac bombera

[szkodnik]

Przypomina mi się jak Qbusus na początku marudził i narzekał na te "pie...ne kłapouchy"

[Nimar]

Ta narzekał po pierwszym meczu ze mną, bo nic mu wtedy nie wychodziło. A następne gry to niszczył nimi. Jeszcze z Yedee liczyliśmy, że padnie ten z agi6, ale niestety trzymał się życia z całych sił

[szkodnik]

Nimar a czy my przypadkiem nie mamy meczu ze sobą ?? Tak się składa, że mógłbym zagrać teraz.

[Qbusus]

No na koniec troche strachu sie najadlem. Ostatnia runda i moje dwa pupilki, biegacz i kapitan bomba na dzwonkach :p tak mi dobrze szlo ze az prosilo sie o jakis straszny final typu smierc ktoregos z nich :p

[Nimar]

Szkodnik jak jesteś jeszcze to mogę grać;) Niesety nie odświerzam forum co chwila Jak by co to moje gg:2884840, jak byśmy zaczeli tak do 14 to mogę grać.

[szkodnik]

To ja śmigam szybciutko do sklepu, i jak tylko wrócę, to zawracam głowę na gg.

[Nimar]

To czekam;)

[szkodnik]

Piękny mecz z Nimarem przegrałem 3-2. W pierwszej połowie kontrolowałem sytuację do 7 rundy, w której mnie poniosło. Chcąc wykorzystać okazję, że przy jednej akcji mogłem awansować dwóch kolesi, przegiąłem pałę i podanie od mojego blitzera do catchera, który stał na linii td nie wyszło. Powinno być 1-0 dla mnie, bo sytuacja wcale mnie do takiego zachowania nie zmuszała - powiem więcej. Gdybym, nie podawał, zrobił bym td w 8 rundzie bez większych problemów a tymczasem piłka wyleciała za boisko i spadła Nimarowi pod nogi. Po pięknym kontrataku 1-0 dla Nimara w 8 rundzie. Początek drugiej połowy przyniósł szybkiego td na 2-0... Potem 2-1 po równie szybkiej akcji moich ludków. Wydawało się, że dam radę zremisować, bo Nimar miał na boisku już tylko pięciu elfów. Otoczyłem ich fachowo, jak mama uczyła, jednak wykręcił mega świra - podanie przez pół boiska i ucieczka z dwóch pól kontroli i td na 3-1. Udało mi się jeszcze w końcówce dowalić na 3-2, ale czasu zabrakło...