2 sezon - 3 kolejka

Awatar użytkownika
Qbusus
star player
Posty: 1951
Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Qbusus » 13 sie 2013, 16:20

Nimar jasne. W grupie zawsze razniej :)
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )

Awatar użytkownika
Nimar
trener
Posty: 7473
Rejestracja: 20 lut 2013, 16:27

Zdobyte trofea

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Nimar » 13 sie 2013, 23:18

Obrazek

Tancerze Oblicza odnieśli kolejne zwicięstwo 3:2. Pierwsza połowa to zdobywanie punktów raz ja raz Qbusus. W drugiej mój przeciwnik przez przypadek wcisnął end turn, co umożliwiło mi wbicie 3 punktu. Potem Wysokie Elfy przeciągały grę do 16 tury i na ostatnim podaniu na moje szczęście wyrzucił 1 i przerzucił na 1 na złapanie piłki. huhuhuh udało się!! :D
Krwawo ie było, po każdej stronie parę krzyży. Ciesze się bo mam chyba 3 lv upy;)
nick steam: Nimar

Awatar użytkownika
Qbusus
star player
Posty: 1951
Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Qbusus » 13 sie 2013, 23:34

Przegrałem z Nimarem 3:2. Powiem tak. Płacz i zgrzytanie zębUF. Matko bosko kochano... .

Oczywiście jak spojżycie na staty to powiecie co on tak marudzi ale pozwólcie że wytłumacze. Może się trochę lepiej poczuję.

Moja głowna broń na elfy Nimara. łapacz ze zr5 i ze skilem przechwytywanie podania. Akcja inauguracyjne. Biegnie żeby przechwycić podanie ( duża szansa że by mu się udało ) wyjście z wrogiej strefy i oczywiście upadek z ładnym czerwonym krzyżykiem nad głową. TD dla Nimara.

Pózniej pro elf wybiega na atak. Jedyne co musze zdobić to podbiec Blitzerem z wytrąceniem piłki i zaatakować. Masa moich dookoła dał bym rade poderwać piłke i podać do wystawionego łapacza. Początek mojej rundy i przez przypadek naciskam zjebany kurwa jego mać guziczek KONIEC-kurwa-TURY. Ja się zapytowywuje co za skończony baran, idiota, kretyn, cymbał i bezmózgowiec umieścił ten przycisk w takim miejscu i to dodatkowo bez prostej opcji " czy aby na pewno chcesz skończyć ture " Aleee nieeee bo po co? Za dużo roboty dla walonego żabojada. ( sorki za te wulgaryzmy ale inaczej się tego wyrazić nie dało ) Powiesić typa za jaja na drzewie i tyle. Reasumując efekt końcowy oddana tura i TD dla Nimara.

No i na koniec perełeczka, albo raszej wisieneczka na torcie. Wypracowana akcja. Łapacz stoi goły, wesoły, ogolony i wykrochmalony na polu. Musi tylko złapać piłkę. Ostatni tura żeby wyrównać wiec nie ryzykuje podbiegam gostkiem podaje na 2+ mam rerole. Podanie wyszło. Musze tylko złapać. Też 2+. Dobrze że ma skila łapanie.... . Nie musze pisać co się stało. Wynik meczu mówi sam za siebie.

Dzieki za gre Nimar, gratki i za kibicowanie Vidoter. Było spoko. Sorki za bluzgi :P
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )

yedee
liniowy
Posty: 1074
Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50

Zdobyte trofea

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: yedee » 14 sie 2013, 08:40

Oj, Qubusus, wspolczuje pecha, sam nie raz przegralem gre przez ten zafajdany przycisk "End Turn"... :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Nimar
trener
Posty: 7473
Rejestracja: 20 lut 2013, 16:27

Zdobyte trofea

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Nimar » 14 sie 2013, 09:07

No miałeś pecha strasznego, tak niestety jest czasem z tą grą;)Przynajmniej wesoło było na skype;)
nick steam: Nimar

Awatar użytkownika
szkodnik
rezerwowy
Posty: 505
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:19
Lokalizacja: Gdańsk

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: szkodnik » 14 sie 2013, 10:02

Współczuję Qbusus. Sam przegrałem kiedyś playoffy przez tego żabojada ;)

Awatar użytkownika
Lyskie
trener
Posty: 3273
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
Lokalizacja: Nowy Sącz

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Lyskie » 14 sie 2013, 10:41

sam nie raz przegralem gre przez ten zafajdany przycisk "End Turn"...
to i ja dorzucę do litanii :D - ja przegrałem półfinał w DP przez to cholerstwo.... :evil:

Yedee nie będę cię trzymał w szachu dłużej. Co prawda może i mógłbym zagrać dziś wieczorem, ale będę po spotkaniu z kumplami z meczem PZPNu w tle. Ostatni mecz pokazał mi jak ważna jest trzeźwość umysłu... Później długi weekend i nie dam rady. Proponuję poniedziałek 21:30.
Nick na xbox - Lens26pl

Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie

yedee
liniowy
Posty: 1074
Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50

Zdobyte trofea

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: yedee » 14 sie 2013, 11:48

No dobra, sprobujemy w poniedzialek, choc szczerze powiedziawszy przyszly tydzien jest dla mnie jeszcze zagadka. W razie czego bedziemy kombinowac.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lyskie
trener
Posty: 3273
Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
Lokalizacja: Nowy Sącz

Zdobyte trofea

Pozostałe odznaki

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: Lyskie » 20 sie 2013, 08:49

Yedee ty masz BBM, żeby wrzucić nasz mecz, czy mam przesłać replay do Chrisa?

A co do meczu, to lepiej nic nie napiszę, żeby mnie cholera nie trafiła. Ograniczę się do tego, że skończyło się na 0-0.
Nick na xbox - Lens26pl

Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie

yedee
liniowy
Posty: 1074
Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50

Zdobyte trofea

Re: 2 sezon - 3 kolejka

Post autor: yedee » 20 sie 2013, 09:23

Wczoraj w koncu rozegralismy mecz z Lyskim. Majac ogromna roznice w TV mialem sporo kasy na inducementy, zdecydowalem sie zaszalec i wyprobowac cos niekonwencjonalnego: dobralem linemana lonera, czarodzieja i master chefa. W pierwszej polowie przyjecie elfow i szybkie przylozenie w drugiej turze - mialem blitza i polasilem sie na pilke upadajaca przy krawedzi, oczywiscie zescatterowala za boisko i Lyskie przekazal ja zawodnikowi z drugiej strony pola gry. Ryzyko bylo ihmo oplacalne, a wymiar kary niewysoki - mialem 6 tur zeby zremisowac. W 8 turze akcja toczyla sie na stronie mrocznych, Lyskie obstawil mi 3 zawodnikami gracza z pilka i na samym poczatku jego ruchow zatrzymal sie czas... :roll: Troche sie sprzeczalismy co zrobic: Lyskie twierdzil, ze i tak nie mam szans na przylozenie i powinnismy wznowic mecz od drugiej polowy, ja zas twierdzilem ze sytuacja daleka jest od beznadziejnej - obok gracza z pilka mialem jeszcze dwoch swoich zawodnikow, jeden przerzut i czarodzieja. Ostatecznie Lyskie zgodzil sie zebysmy zaczeli mecz od poczatku, co wg mnie bylo najbardziej odpowiednie.

Drugie spotkanie przebieglo juz bez problemow technicznych, zdecydowalismy ze Lyskie ponownie bedzie odbieral pilke tak jak mialo to miejsce w pierwszym meczu. Tym razem master chef poszalal kradnac Lyskiemu wszystkie 3 re-rolle a mi dajac lacznie 6! Na oslode mroczniaki dostaly przerzut z kick-offu. Mocne przepychanki po jednej stronie boiska i na sporym ryzyku udalo mi sie nawet przejac pilke i uciec nieco wglab polowy elfow. Cena za ta akcje bylo wyrzucenie dwoch norsemenow za boisko, ktorzy skonczyli z dzwonkami. Niestety w kolejnej turze Lyskie dal popis zwinnosci elfiej i obstawil mi runnera z pilka, tak ze ucieczka nie byla mozliwa bez kosmicznego szczescia. Nieudany dodge konczacy sie dzwonem spowodowal szybkiego turnovera i szybko dostalem noz w plecy gracza z pilka (kontuzja -1S, wyleczona na MNG), a pilka wpadla blitzerowi-potworowi (4S, 5AG) w rece. Potem w obstawie wiedzmy i jeszcze jednego elfa ruszyl on do przodu. Zdecydowalem sie uderzyc w ta wesola ekipe + asasyn fireballem. 3 elfy padly na glebe, wiedzma za stunnem. Moj thrower podniosl pilke i w akcie desperacji chcial rzucic ja jak najdalej do przodu i tutaj blitzer mrocznych przechwycil podanie, co powrocilo nas do sytuacji sprzed tury ;) Na szczescie kradziez pilki spowodowala, ze mrocznym zaczal konczyc sie czas na przylozenie. W ostatniej turze najblizszy gracz elfow musial zrobic 2 gfi by zdobyc przylozenie i ku mojej wielkiej radosci wywalil sie przekraczajac linie end zone. :)

Druga polowe zaczynalem w sporym oslabieniu - mialem 3 grazczy kontuzjowanych, 1 lub 2 KO. Lyskie wystawil pelna 11. Kucharz ponownie nagotowal jakiejs magicznej paszy, bo sytuacja z pierwszej polowy powtorzyla sie: ponownie 3 re-rolle ukradzione! :shock: Mimo przewagi liczebnej elfow liczylem ze 6 re-rolli po mojej stronie i brak takowych u Lyskiego da mi szanse utrzymac sie przy pilce i nie przegrac. Na zwyciestwo nie bylo co liczyc bez jakiejs spektakularnej akcji lub sporego pecha przeciwnika. Na poczatku udalo mi sie poprzewracac pare elfow i wbilem chyba nawet KO, chowajac throwera przed blitzem. Niestety przewaga liczebna i skillowa elfow sprawila ze moja pseudo-klatka rozpadla sie bardzo szybko. Uciekajac throwerem z pilka zblitzowalem wiedzme (nie bylo to najmadrzejsze posuniecie! :P ) i rzucajac czache zestunnowalem sie i upuscilem pilke. Elfy blyskawicznie ja podniosly i stworzyly namiastke klatki. W przyplywie desperacji postanowilem otoczyc ja swoimi zawodnikami licac na kiepskie rzuty Lyskiego. Udalo sie to po czesci, bo wiedzma z pilka nie dala rady "wyblitzowac sie" rzucajac 2xboth down, co kupilo mi kolejna ture, w ktorej powtorzylem cala akcje, przenoszac jednoczesnie wiecej zawodnikow w kierunku akcji. Wiedzma postanowila wykonac dodge i uciekla pod krawedz boiska, reszta elfow screenowala ja przed blitzem. Usunelem jednego z nich i dostawilem do niej wilkolaka i liniowego. Lyskie zdecydowal sie na podanie i ustawil sie graczem z pilka w zasiegu jednego gfi od mojego end zone. W swojej turze szczesliwie udalo mi sie przewrocic tego gracza i podniesc pilke w miare bezpiecznie otaczajac sie swoimi zawodnikami. Po drobnych szachach mroczne daly rade zblitzowac gracza z pilka, wykonac pare dodgy, podniesc pilke, rzucic i zlapac (wiekszosc z tych akcji na 2+), pozostalo wykonanie jednego gfi. Zgadnijcie jak sie to zakonczylo... ;) Ostatecznie 0:0.

Dzieki za gre, szkoda ze pierwszy mecz zostal tak durnie przerwany, mysle ze oboje bedziemy sie zastanawiac jak wowczas potoczylyby sie losy spotkania. Byc moze bylby to remis 1:1, moze nie. Z BBM wynika ze mielismy calkiem dobre rzuty d6 (oboje nieco ponad statystyke), 2d6 juz gorzej (oboje ponizej), wiec przynajmniej kosci wielce nie szalaly. Z obecnej perspektywy zaluje, ze nie wzialem wiecej najemnikow, choc w pierwszym meczu z Lyskim mialem ich 3, to chyba tylko jeden sie przydal, dodatkowo nie wykorzystalem wtedy zadnego z dwoch medykow... Uznalem ze sytuacja moze sie powtorzyc, stad drastyczne zmiany w inducementach. Mimo iz kucharz dzialal jak szalony, to jednak jak sie okazalo przerzuty (no poza tymi gfi na koniec obu polowek :P ) nie byly Lyskiemu bardzo potrzebne, ja tez zostalem z 3 niewykorzystanymi pod koniec meczu. Dodatkowi zawodnicy i medyk tym razem dalby mi duzo wiecej, bo granie przeciwko rozwinietym elfom, ktore sa w przewadze liczebnej to zwyczajna masakra. Taka roznica TV jest zbyt wysoka po prostu. Cale szczescie ze gram norsemenami i mam te bloki wszedzie, bo bez tego dostalbym napewno bardzo konkretnie...

Powtorke wrzucilem do BBM wczoraj, ale nie mialem juz sily na to podsumowanie, wiec zrobie to dzisiaj wieczorem. ;)
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Ligi Szkodnika”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość