Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
- Lyskie
- trener
- Posty: 3273
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Faktycznie miałem możliwość ataku na 1 kostce, ale pamiętając jak to się skończyło w pierwszej połowie w podobnej akcji, gdzie miałem atak na 2 kostkach i wypadły 2 czachy i dodatkowo KO dla mojego wolałem nie ryzykować. To wtedy odsłoniło wilkowi drogę do td, pozbawiając mnie właściwie rozsądnej obrony. W razie niepowodzenia tak byłoby i tym razem. Wilk był dobrze obstawiony i nie było co liczyć, że ewentualnie podniosę piłkę nawet gdyby nie wpadła w łapy kogoś z necro. Za dużo miałem do stracenia żeby atakować na 1 kostce i niszczyć szyk obronny. Wolałem już bronić tego jednego punktu i nie pozwolić wam zgarnąć całej puli przy 3-1. Z wysłaniem do przodu też był ten problem, że trzeba byłoby skakać minimum 2 razy, co bez uników nie dawało dużej szansy powodzenia, a i tak pozostawałem w strefie zasięgu albo upiora albo ghoula.
Masz rację wszystko co złe spowodował u mnie nieudany odbiór. Ale z gorszych sytuacji wychodziłem na touchdown. Tu też niewiele brakło - jeden rzut kostką . Cz to na samym początku, cz później na próbach podniesienia, albo toczenia się piłki, wreszcie mniej czach szczególnie na ataku na wilkołaka, no i te nieszczęsne5xKO, no albo chociaż jedna czacha u Margarity. No niestety dziś losowość mi nie sprzyjała. Nieraz się mówi, że o zwycięstwie decyduje dyspozycja dnia. W blood bowlu jest jeszcze dobry rzut. Wydaje mi się, że oboje zagraliśmy dobrze, co przy lepszych rzutach Margarity w pierwszej połowie nie pozwoliło mi nic więcej ugrać choćbym stanął na tzw. rzęsach .
Masz rację wszystko co złe spowodował u mnie nieudany odbiór. Ale z gorszych sytuacji wychodziłem na touchdown. Tu też niewiele brakło - jeden rzut kostką . Cz to na samym początku, cz później na próbach podniesienia, albo toczenia się piłki, wreszcie mniej czach szczególnie na ataku na wilkołaka, no i te nieszczęsne5xKO, no albo chociaż jedna czacha u Margarity. No niestety dziś losowość mi nie sprzyjała. Nieraz się mówi, że o zwycięstwie decyduje dyspozycja dnia. W blood bowlu jest jeszcze dobry rzut. Wydaje mi się, że oboje zagraliśmy dobrze, co przy lepszych rzutach Margarity w pierwszej połowie nie pozwoliło mi nic więcej ugrać choćbym stanął na tzw. rzęsach .
Nick na xbox - Lens26pl
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
- reszka
- trener
- Posty: 2872
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Po części się zgadzam, nie miałeś szans, ale z Margaritą w drużynowym nikt nie ma
A co do bloku, to jeśli chciałeś zapobiec 3:1 to trzeba było blitzować . każdy wynik poza czachą przerzucaną na czachę dawał gwarancję 2:1, nawet odepchnięcie, bo i tak było na styku 2GFI.
A co do bloku, to jeśli chciałeś zapobiec 3:1 to trzeba było blitzować . każdy wynik poza czachą przerzucaną na czachę dawał gwarancję 2:1, nawet odepchnięcie, bo i tak było na styku 2GFI.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- Lyskie
- trener
- Posty: 3273
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Reszka ja w tym meczu miałem 3x podwójna czacha, 1 x czacha przerzucona czachą (atakując wilka z piłką), 1 raz czachę (brak rerolla), 2 razy czacha/ obaj powaleni atakując gołym liniowym upiora z blokiem. Po co mi to było ryzykować jak mogłem zabarykadować wilka. To już było grane na całkowitym braku morale u mnie. Atakować wilka też mogłem, oba rozwiązania właściwie pozwalały uniknąć porażki 1-3. Jakby ten mecz nie wyssał ze mnie funu, to pewno wybrałbym rozwiązanie podane przez Ciebie.
Nick na xbox - Lens26pl
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
- reszka
- trener
- Posty: 2872
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
No nie no, bądź poważny. Jeśli chciałeś wygrać, to po co wybierasz Margaritę? Przecież wiesz, że ona w drużynówce nie przegrywa. Jak nawet zrobi błąd, to kości ją kochają.
Gdybyś zaczął mecz jak powinieneś, czyli "jak najmniej przegrać", byłbyś o wiele większym realistą. Ba, nawet byś się cieszył! Ale widzę, że byłeś fantastą, jeśli myślałeś o sukcesie - a o rozwiewających się mrzonkach trudno na poważnie dyskutować.
Gdybyś zaczął mecz jak powinieneś, czyli "jak najmniej przegrać", byłbyś o wiele większym realistą. Ba, nawet byś się cieszył! Ale widzę, że byłeś fantastą, jeśli myślałeś o sukcesie - a o rozwiewających się mrzonkach trudno na poważnie dyskutować.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- Lyskie
- trener
- Posty: 3273
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
A poza tym wszyscy zdrowi?...
Nick na xbox - Lens26pl
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
- reszka
- trener
- Posty: 2872
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Stan psychiczny wysokich elfów jest tak stabilny że aż trąci chaosem.
Ale na poważnie, Margarita ma w drużynówce teraz bilans 4-0-0. Ja, który jestem uważany (omyłkowo - co DP4 pokazał) za gracza z najwyższej półki (bo gram w lidze zachodniej i dużo spamuję) mam bilans 0-3-0. Silnik lubi pewne osoby i trzeba się z tym pogodzić. Kurde, w następnej edycji trzeba będzie jej pensję podnieść.
Ale na poważnie, Margarita ma w drużynówce teraz bilans 4-0-0. Ja, który jestem uważany (omyłkowo - co DP4 pokazał) za gracza z najwyższej półki (bo gram w lidze zachodniej i dużo spamuję) mam bilans 0-3-0. Silnik lubi pewne osoby i trzeba się z tym pogodzić. Kurde, w następnej edycji trzeba będzie jej pensję podnieść.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- Lyskie
- trener
- Posty: 3273
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
- Lokalizacja: Nowy Sącz
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Poziom faktycznie jest wysoki i coraz rzadziej o zwycięstwach decydują błędy, albo jakieś spektakularne zagrania. Przy dwóch graczach na zbliżonym poziomie najczęściej karty rozdaje los. Coraz więcej osób gra na zasadzie eliminacji możliwości popełnienia błędu, czyli dość wyrachowanie. Wyczekują, unikając zagrań, które mogą doprowadzić do załamania taktyki i własnych strat. I co tu dużo mówić jest to najlepszy sposób na sukces w grze o tak dużej losowości . Blood Bowl to nie są szachy albo np. fifa i tu słabszy może wygrać z lepszym jak silnik da.
Ja lubię nonszalancję i brawurę, nie lubię schematów, klatek, kalkulowania i często nie mogę się powstrzymać przed zagraniami, którym rozum mówi nie. Jak nie idzie to jest źle, jak idzie jest pięknie, aż ciśnienie podskakuje.
Ja lubię nonszalancję i brawurę, nie lubię schematów, klatek, kalkulowania i często nie mogę się powstrzymać przed zagraniami, którym rozum mówi nie. Jak nie idzie to jest źle, jak idzie jest pięknie, aż ciśnienie podskakuje.
Kiedyś faktycznie... Teraz poziom się wyrównał .reszka pisze:Ja, który jestem uważany (omyłkowo - co DP4 pokazał) za gracza z najwyższej półki
Nick na xbox - Lens26pl
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
Raz Ty jesz niedźwiedzia, raz niedźwiedź je Ciebie
- Qbusus
- star player
- Posty: 1951
- Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
gotowy do dzialania pani i panowie. Kiedy i z kim gram?
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )
( If you wanna peace prepare for war )
- reszka
- trener
- Posty: 2872
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
Ja też jak mam dość schematów biorę woodich i gram jak napisałeś. Działa to odświeżająco.Lyskie pisze: Ja lubię nonszalancję i brawurę, nie lubię schematów, klatek, kalkulowania i często nie mogę się powstrzymać przed zagraniami, którym rozum mówi nie. Jak nie idzie to jest źle, jak idzie jest pięknie, aż ciśnienie podskakuje.
qbusus - z Domingo, ale on jest na urlopie.
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
- reszka
- trener
- Posty: 2872
- Rejestracja: 17 sty 2013, 14:03
-
Zdobyte trofea
Re: Triumwirat vs Obrońcy Syrenki - Finał
mecz ludzi z wysokimi elfami 2:2.
Mecz graliśmy po długim odpoczynku od bb, mogło być różnie. Mój plan zrealizowałem, zremisowałem drużyną której nie lubię z taranem szkodnika. Prawie wygrałem, niestety, 15 tura zaprzepaściła tą szansę. Po prawdzie mogłem też przegrać, moje ataki były trochę rozpaczliwe, choć unikałem jak mogłem bloków na 1 kostce. Sporo kontuzji po obu stronach, 2 połowę graliśmy chyba 8 vs 8.
Domingo, Twoja kolej. Daj nam zwycięski remis! Niestety, każda przegrana da złoto rywalom. Pamiętaj, wystarczy skromne 0:0.
/szkodnik obiecał, że dorejestruje drużynę do PLBB/
Mecz graliśmy po długim odpoczynku od bb, mogło być różnie. Mój plan zrealizowałem, zremisowałem drużyną której nie lubię z taranem szkodnika. Prawie wygrałem, niestety, 15 tura zaprzepaściła tą szansę. Po prawdzie mogłem też przegrać, moje ataki były trochę rozpaczliwe, choć unikałem jak mogłem bloków na 1 kostce. Sporo kontuzji po obu stronach, 2 połowę graliśmy chyba 8 vs 8.
Domingo, Twoja kolej. Daj nam zwycięski remis! Niestety, każda przegrana da złoto rywalom. Pamiętaj, wystarczy skromne 0:0.
/szkodnik obiecał, że dorejestruje drużynę do PLBB/
Bo gdybym nie był Gamoniem, to byłbym zwykłym powergamerem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości