No i po ostatnim meczu. W pierwszej połowie miałem piękne rzuty. Praktycznie ciągle przebijałem pancerze krasnoludów. Jakoś od 5 tury stałem pod linią i czekałem do końca połowy z punktem. W drugiej połowie szczęście mnie opuściło. Jeden wilk dostał od razu dzwona, drugi wilczek dostał kontuzję z minusem do ruchu (oczywiście ten fajny rozwinięty). Regeneracja zawiodła pod każdym względem
Zdechł mi też ghul, za nim aż tak nie płacze bo miał tylko blok, ale oczywiście dostał MVP co bardzo mnie wkurzyło. W tej chwili jak wilk pauzuje moje TV wynosi 1350. Dalej się ciężko zastanawiam czy nie wysłać ich na emeryturę. Szczególnie, że przyszły sezon zapowiada się na rzeź w 1 dywizji i ciężko będzie mi się tam bronić takim okaleczonym zespołem.
No ale można przymknąć na to oko, ponieważ to ostatni mecz no i weekend mieliście zajęty turniejem 