Sezon 6 - MD1

[Lyskie]

Raczej zostawię. Jeden już z tą kontuzją długo funkcjonuje, w sumie szkoda guarda . Poza tym dzięki nim assassyn może mieć większy spokój, będą odciągać od niego uwagę jako łatwiejszy cel.

[Nimar]

Nasz meczyk z Elficiem zakończył się 1:1. Pierwsza połowa to moje mozolne przeciskanie się z piłką (którą chyba ze 3 razy wytrącano mi z rąk). Aż w końcu udało mi się przepchać i w 8 turze zrobić TD. Druga połowa może powiedzieć o tej grze, że do ostatniej tury nic nie jest przesądzone. Szybko zeszedłem z RR. Elficowi udało się przepchać z prowizoryczną klatką w miejsce z którego tura dzieliła go od punktu. Potem mi się udaje podstawić swoich zawodników pod ghula z piłką. Przy ghulu stał upiór z tacklem, koło niego pole wyżej zombie. A od elficka stal upiór i wilkołak. Ja jeszcze pod spodem ustawiłem swojego wilka tak, że ghul nie przebiegnie, ale nie byłem w stanie podstawić pod samego ghula. No i w następnej turze elfic próbuje robić unik wilkiem i się nie udało mamy turnover. Ja już myślę spoko wygrałem, ghula bez problemu powale, piłka może nawet wypaść za boisko. No, ale się nie udaje, same przepychanki nic ze tego nie ma. No i Elfic w następnej turze kładzie mi tych moich co pilnowali gościa z piłką (został chyba tylko upiór), koleś z piłką przekazuje w strefie do swojego upiora, ten robi unik na +3 i spokojnie nam spierdala. Ja chce tam pod niego kogoś podstawić, ale oczywiście przy bloku golemem wypada mi (obaj powaleni i czacha), golem oczywiście od 3 sezonów nie potrafił dorobić się nawet bloku to upadł i w taki właśnie sposób mam remis, a nie wygraną.

Na plus w tym meczu sporo kontuzji wbiłem, pazurki ładnie działały u wilków.

A i wrzuciłem do bbma wasz mecz Lyskie

[Perihelion]

Powiem wam że za te ostatnio faule które staram robić się nagminnie Nuffle czy jak tam się ta dziadyga nazywa, mści się na mnie, jak nie dysk mi popsuje to wczoraj po meczu z Lyskiem modem mi zepsuł. Co za pieskie życie z tymi komputerami, pewnego dnia po prostu zniknę z wirtualnego świata z dnia na dzień jak mnie coś trafi

[Lyskie]

To wróć do starego stylu, bo wczoraj było słabiutko . Żądza krwi to może radocha z paru szlachtowań jednak z reguły strata punktów i to podwójna, bo na tym żeś mnie tak urządził skorzystają tylko przeciwnicy. Znaczy jeden, bo kontuzje na jedną kolejkę. Nawet SPP nie zyskałeś.
I nie pisze, bo mam jakieś pretensje, tylko tak z refleksji, gdyby było inaczej, to bym napisał skoro mnie wykosiłeś to wszystkich naparzaj . Wczoraj tak się zatraciłeś, że nawet ci się nie chciało pobiec miotaczem zrobić honorowy td .

[Perihelion]

To wszystko przez tą pogodę, odwilż przyszła i zło wylazło, tak to by mróz trzymał za jaja.

[rotti]

Twoje zdrowie, Peri!

[Alandrus75]

ok bede czekal okolo 22:00 polskiego czasu czy wolisz wczesniej podaj mi godzinke yedee

[yedee]

22 to jedyna opcja dla mnie, ale i tak niepewna. Jak nie dam rady, to napisze z mozliwie duzym wyprzedzeniem i dostaniesz adminowane zwyciestwo najwyzej.

[yedee]

Przepraszam, ale nie dam rady dzisiaj zagrac. Jutro od 9 do 13 mozemy sprobowac (choc wiem, ze to kiepski czas dla wiekszosci grajacych), a jak nie to dajcie mi adminowana przegrana.

Swoja droga nei wiem, czy nie zagalopowalem sie zapisujac sie na ten sezon PLBB, bo kiepsko ostatnio stoje z czasem... Moze ktos chce mnie podmienic?

[Alandrus75]

mogę sprubować się wyrobić na 12:00 polskiego czasu ale nic nie mogę obiecać na 100 % . Wolał bym rozegrać meczyk niż przyjąć walkowera
postaram się jakoś wyrobić możliwe że się uda wrazie czego to do jutra