BloodBowl.pl

Cześć, mam pytanie bo nie wiem czy będę dopuszczone figurki norski od Greebo do gry turniejowej/ligowej. Dokładnie chodzi o pingwinki(Link tutaj:https://www.greebo-games.com/196-pinkings).

na Rum Bowl bym dopuścił, chociaż mega by pomogło jakby ranty podstawek w zależności od pozycyjnego były w różnych kolorach (np. Berzerkerzy zielony, Throwerzy biały, Ulfwernerzy czerwony a Catcherzy niebieski, liniowi i Yethee bez znaczenia - przykład to oczywiście tylko ), to by pomogło.

to ofc zdanie z mojej perspektywy jako organizatora, od niejednej osoby słyszałem że dla nich ta drużyna jest nieczytelna (niektórzy uznali że by nie grali przeciwko temu)

Jak kiedyś będę organizatorem mastera to spokojnie bym dopuścił. Ale przyznam szczerze jak nasz wąsaty Amigo z Rzeszowa, pomalowanie podstawek - rantów w kolorze pozycji byłoby mega!

@Avreus je chyba ma.

Mam.

Pamiętam że spotykały się z lekkim hejtem, na black cat'cie ktos mi wręcz powiedzial ze nie chciałby na nie grac. Moim zdaniem są bardzo czytelne i osobiście nie mam z nimi problemu.


Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

Bo drużyna jest fajna, ale z rozpoznawalnością ma problem. Jakbyś wystawił dokładnie pomalowaną jak na zdjęciu, to bym Ci kazał oznaczyć gumkami/czymś zawodników. Ni w cholerę nie widzę kto jest kto. Jak się bardzo wpatrze, to ok, ale z odległości metra bez szans na intuicyjne ogarnięcie. Ranty rozwiązują problem. Moim zdaniem bardzo ciężko pomalować te modele tak, żeby same z siebie były łatwo rozróżnialne.

Czasem grasz w ciemnym miejscu i to jest trudne żeby rozróżnić jakiś niuanse typu hełm na figurce co ma 10 mm.

Dla mnie możesz grać samymi podstawkami, jeśli będą rozróżnialne.

Jeśli chcesz malować ranty, wybierz kolory jak najbardziej kontrastujące. Biały, czarny, pomarańczowy błękitny i żółty. I cała norska zrobiona. Czerwony, pomarańczowy, brązowy i czarny to fatalny dobór rantów.

Super dziękuję za informacje jak ktoś chce się podzielić jeszcze opinią z chęcią przeczytam i przemyślę w takim bądź razie nad zakupem

Najmniej czytelna drużyna z jaką grałem to właśnie pingwiny Avreusa. Może to te. Nie pamiętam. Przy słabym oświetleniu w lokalu , po kilku głębszych nie do odróżnienia. Liczyłem tylko na to że mnie Avreus nie kantuje