S11 Dyw1 MD1

[Sir Mewash]

Pierwsza dywizja poszła


Jako że wakacje zapasem postarajmy się piersze kolejki utrzymać w formacie 10dni per MD

[juniooor7]

Elfic, sprawdź prywatną wiadomość

[Perihelion]

Jelonek u mnie z czasem to tak między 19-21 na wystartowanie z meczem.

[leon]

ja Ci dam jelonek
dzis siedze na nadgodziny. moze jutro

[zgnity]

Pisałem PW Polonusowi (9 czerwca ) póki co widzę że nie jest przeczytane.
Termin 10 dni to ostateczność czy raczej "zalecenie"

[Perihelion]

ja Ci dam jelonek
dzis siedze na nadgodziny. moze jutro

To daj znać kiedy skończysz dziobać nadgodziny

[leon]

dzis? wyslij mi pm jesli tak

[zgnity]

No to mecz zagrany.
Krasnale wygrały 1:0.
W pierwszej połowie o dziwo bicie się lepiej wychodziło Chaosowi ale przy takiej przewadze liczebnej o Krasi czymże jest utrata 1 czy 2 zawodników , skoro Chaos nie ma żadnego rezerwowego.
Choć krasie odbierały to udało się obronić i nawet nie takimi wielkimi stratami - ach tam tylko straciłem jedynego Sure handa z powodu pazerności , w dodatku Apo chciał go całkiem zabić ale nie dam mu tej przyjemności sam go zwolnię gdyż on zwolnił.
W drugiej połowie już od startu przewaga liczebna krasi dawała się we znaki niby nie wielka ale jednak.
I tu blocki zaczęły bardziej wychodzić im , a Chaos robił coraz mniej.
Ostatecznie próba zamiast przeczekać i próbować w tyłach chować remis postanowiłem zagrać jak się powinno czyli Chaotycznie i ryzykownie
I gdyby nie świecące słońce o którym całkowicie zapomniałem to być może wynik był by inny ale niecelne podanie ( 3 scattery poza boisko ) i wielka cofka piłki w głąb pola Chaosowego sprawiła iż obrona stała się nie tyle nerwowa co desperacko niemożliwa.
Krasie były o jeden uśmiech nuffla przy remisie ( jedno nie udane podniesienie albo jeden nie udany block ) ale tym razem Nuffle się nie chciał uśmiechać i w ostatniej turze był TD.

Ogólnie miło było pierwszy raz od kilku sezonów mieć kasę na jakieś wspomagacze. Szkoda tylko że Kula ognia spadająca na 5-6 krasi przewróciła tylko jednego - niby śmiertelnie ale akurat ten Apo uratował zawodnika. Szkoda tylko że Apo nie uratował Kozy , a drugi Apo siedział na ławce czekając na śmierć jakiejś gwiazdy leczi to nie nastąpiło.

Dzięki za mecz i miłego wieczoru.

[polonus100]

Dzięki za mecz Zgnity. Zdziesiątkowane koniczynki bez byczka uległy po typowym meczu walki Hajlanderom 0-1. Czarodziej Koniczynek niebawem zostanie złapany i po wymyślnych torturach stracony. Max grał słabo, Drugi biegacz został zabity, ale w drugiej połowie chłopaki, a szczególnie Slajery dały radę. Do przegranej przyczyniło się świecące w oczy podającemu piłkę niedoświadczonemu koziołkowi.
Koniczynki nie okazały się pacyfistami, bo licząc zabitego i Maksa maiłem poza boiskiem pod koniec gry 5 graczy. Na szczęście koziołków było tam więcej.

[zgnity]

Na szczęście koziołków było tam więcej.

Miałeś poza boiskiem łącznie 5 graczy na koniec : 2 dzownki , 1 odesłany Deathroller , oraz 2 uszkodzonych.
Ja miałem 4 uszkodzonych z czego jeden już nie gra dla zespołu , drugi poczeka jeden mecz , a dwóch zwyczajnie odpoczywało.
Z tym że jak nie nie patrzeć ty miałeś 3 rezerwowych , ja nie miałem nikogo na rezerwie.
A więc niejako każda strata bolała podwójnie.