Zaraz pogonie pedraka!Qbusus pisze:Ma ktoś jakieś namiary na MIchaella? Bo mi gdzieś zaginął w akcji .
WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
-
- liniowy
- Posty: 1074
- Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50
-
Zdobyte trofea
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
- Sir Mewash
- trener
- Posty: 4457
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 21:18
-
Zdobyte trofea
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Dostałem od małżonki przyzwolenie na randke o 20tej . Miałem jechać odwiedzić GKS bo Niko pisał że się nie pojawiam. Ale wino w tak doborowym towarzystwie jest bardziej kuszącą opcjąMargarita pisze:20?
Kop Gryź Bij!
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
To miło że chociaż dla Ciebie jest ta opcja bardziej kuszaca! to zobaczyska!
- Sir Mewash
- trener
- Posty: 4457
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 21:18
-
Zdobyte trofea
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Rozumiem że jedziemy teraz po DomingoMargarita pisze:To miło że chociaż dla Ciebie jest ta opcja bardziej kuszaca! to zobaczyska!
Kop Gryź Bij!
- Qbusus
- star player
- Posty: 1951
- Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
yedee pisze:Zaraz pogonie pedraka!Qbusus pisze:Ma ktoś jakieś namiary na MIchaella? Bo mi gdzieś zaginął w akcji .
dzieki. Niech zerknie na PMke.
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )
( If you wanna peace prepare for war )
- Qbusus
- star player
- Posty: 1951
- Rejestracja: 21 sty 2013, 22:03
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Michaello Vs Qbusus
O bogowie, starzy i nowi, co za mecz !!! Co za emocje!!!
Przed kikofem zapytałem Micha " jak myślisz ilu nas zostanie na koniec? " ... już w tedy miałem przeczucia że nie będzie łatwo.
Początek meczu po stronie gobosów. Już w pierwszysch rundach tracę ogra. Dopadł go goblin z piłą. Zostały 3y ogry i cała banda gobosów, myśle sobie ..pozamiatane... .
Potem cud! Udało mi sie dotrzymać 0-0 do końca połowy. Następna połowa ( kula i piła wracają za opłatą ). kula daje rade, ogry głupieją. Czasami nawet dwa na trzy obecne Małe dupki biegają między wrogiem i nie chcą umierać. Szaleństwo. W jednej turze odsyłam dwa gobosy na krosie. I..!!! Cud kolejny dobiegam do TD i zdobywam pierwszy punkt. Dwie turki do końca doliczonego juz czasu, myśle sobie nie da rady... a jednak dał. Skubaniec podniósł piłkę, trol go złapał ( moje dwie strefy kontroli ) dalekie podanie, typek perfekcyjnie łapie grunt pod nogi i 1:1. A myślałem że takie rzeczy to tylko w filmach ... .
Po tym TD to się zaczeło, gra na wyniszczenie. Wiedziałem ze musze wyeliminowac gobosy bo bez nich trole padną na głupotę. Mój ogr dostał piłkę ale padł na blitzu na 3ch kostkach. Potem piłkę podniósł troll !!! Wtedy też gobliny trochę mi pomogły bo chyba na 3y wychodzenia ze strefy z dodgem 3 razy upadli i to z dzwonkiem. W efekcie zostało 2ch kurdupli i 3y ogry a u Michaella 1 troll. Dosniosłem piłkę do TD w 36 rundzie.
Michaello 1:2 Qbusus
Kapitalny mecz. Dawno sie tak dobrze nie bawiłem przy tej grze. Dzieki Michaello za gre
O bogowie, starzy i nowi, co za mecz !!! Co za emocje!!!
Przed kikofem zapytałem Micha " jak myślisz ilu nas zostanie na koniec? " ... już w tedy miałem przeczucia że nie będzie łatwo.
Początek meczu po stronie gobosów. Już w pierwszysch rundach tracę ogra. Dopadł go goblin z piłą. Zostały 3y ogry i cała banda gobosów, myśle sobie ..pozamiatane... .
Potem cud! Udało mi sie dotrzymać 0-0 do końca połowy. Następna połowa ( kula i piła wracają za opłatą ). kula daje rade, ogry głupieją. Czasami nawet dwa na trzy obecne Małe dupki biegają między wrogiem i nie chcą umierać. Szaleństwo. W jednej turze odsyłam dwa gobosy na krosie. I..!!! Cud kolejny dobiegam do TD i zdobywam pierwszy punkt. Dwie turki do końca doliczonego juz czasu, myśle sobie nie da rady... a jednak dał. Skubaniec podniósł piłkę, trol go złapał ( moje dwie strefy kontroli ) dalekie podanie, typek perfekcyjnie łapie grunt pod nogi i 1:1. A myślałem że takie rzeczy to tylko w filmach ... .
Po tym TD to się zaczeło, gra na wyniszczenie. Wiedziałem ze musze wyeliminowac gobosy bo bez nich trole padną na głupotę. Mój ogr dostał piłkę ale padł na blitzu na 3ch kostkach. Potem piłkę podniósł troll !!! Wtedy też gobliny trochę mi pomogły bo chyba na 3y wychodzenia ze strefy z dodgem 3 razy upadli i to z dzwonkiem. W efekcie zostało 2ch kurdupli i 3y ogry a u Michaella 1 troll. Dosniosłem piłkę do TD w 36 rundzie.
Michaello 1:2 Qbusus
Kapitalny mecz. Dawno sie tak dobrze nie bawiłem przy tej grze. Dzieki Michaello za gre
" Igitur qui desiderat pacem praeparet bellum"
( If you wanna peace prepare for war )
( If you wanna peace prepare for war )
- Sir Mewash
- trener
- Posty: 4457
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 21:18
-
Zdobyte trofea
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Margarita wielkie dzięki za grę. Wole taki super mecz niż wygrana przez walkowera. Zabawa przednia przy winku. Dowiedziałem się że dogrywka jest bez wznowienia i musiałem się większością ostro cofać Gra trzymała w niepewności do ostatniej tury. Koniec końców dobrze że te 5 kontuzji to same BH
Aaaa Margarita wygrała 2-1
Aaaa Margarita wygrała 2-1
Kop Gryź Bij!
- Domingo
- trener
- Posty: 5134
- Rejestracja: 15 sty 2013, 19:22
- Lokalizacja: War Saw
-
Zdobyte trofea
Pozostałe odznaki
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Ci co na mnie stawiali, że wygram z Sir Nickiem mocno ryzykowali. Fakt, że trochę potrenowałem ogrami w ligach publicznych, ale wydaje mi się że gobliny w takim paringu miały większe szanse. Wygrałem chyba tylko dlatego, że Sir Nick nie za bardzo znał gobliny ... branie gwiazdy(bomber) który de facto generuje "niemiłe" sytuacje nie do końca się opłaca.
Liczyłem, że trafię na wampiry lub ogry. Dostałem gobliny i chyba tylko fartem (lub raczej pechem przeciwnika) udało mi się wygrać.
Co do meczy Margarity z Sir Mewashem; takich emocji dawno nie widziałem. Do ostatniej tury wyrównana walka!
Gratsy dla Qbususa, fajnie, że nie tylko moje ogry przeszły dalej
Liczyłem, że trafię na wampiry lub ogry. Dostałem gobliny i chyba tylko fartem (lub raczej pechem przeciwnika) udało mi się wygrać.
Co do meczy Margarity z Sir Mewashem; takich emocji dawno nie widziałem. Do ostatniej tury wyrównana walka!
Gratsy dla Qbususa, fajnie, że nie tylko moje ogry przeszły dalej
Steam: Zelazow
Fumbbl: Zelazow
-
- liniowy
- Posty: 1074
- Rejestracja: 17 sty 2013, 16:50
-
Zdobyte trofea
Re: WTF 1 kolejka - umawiamy się na mecze
Wczoraj wieczorem zagralismy z Chrisem. Ja gobosy, on nizioly. Obnizyl sobie TV do 650 zeby wziac chefa i browca.
Poczatek meczu to moj wykop i spory fart. Szef kuchni nie rzucil zadnej z 4+, czyli mam 3 re-rolle. Chris dostal jeden z kick-offu (lacznie mial 2). Pierwsze bloki na LOS i sie zaczyna bieda - 3 czachy na treemanie , przerzucone na jakies popchniecia. Drugi treeman - 3 strzalki. Jakis halfling wbil mi BH na gobosa, ale chwile pozniej inny dostal kolejne 2 czachy. No i chyba jedno drzewo przyroslo do gleby. Pozniej troche szachy i proby zabezpieczenia pilki, z ktorych Chris wyszedl zwyciesko uciekajac poza zasieg moich blitzy. No i akcja moja: troll podchodzi do gobosa, rzuca nim przed siebie, ten spada na ryj, ale av7 trzyma mocno, wstaje, blitzuje i na jednej kosci POW! Pilka wytracona przeprzydlemu malemu grubasowi, a on sam - zimny trup. Dzieki tej fartownej akcji udalo sie nie stracic przylozenia, bo Chrisowi nie udalo sie juz tejze pilki podniesc i doturlac do end zone. Z ciekawych akcji pierwszej polowy: Jenkins-goblin pila, zostal dwa razy przewrocony, ale ani razu nie przebil sie jego pancerz (!), po czym wstajac i blitzujac oczywiscie na atak pila rzucil "1" i wbil sobie niggling injury.
2 polowa to spora przewaga Chrisa 7 vs 11 i moj odbior. Szef ukradl dwa re-rolle, a Chris dostal kolejny z kick-offu. Musialem szybko wyrownac ilosc zawodnikow, bo inaczej dostalbym pewne baty. Dzieki paru skutecznym blokom na poczatku udalo sie calkiem szybko zmniejszyc stan liczebny halflingow. Jedno drzewo wroslo w ziemie, drugie przewrocone i niemogace sie podniesc. Pozwolilo mi to na mala eksterminacje wrogich zawodnikow. W klatce chcialem dotoczyc gale w 16 turze, ale Chris brawurowa akcja wpadl do klatki i kulnal both down. Pilka zescatterowala w lapy trolla! W tym momencie bylo juz raczej pewne ze dam rade przylozyc. Idac po TD bilem wrogich zawodnikow, wiedzac ze im mniej ich zostanie na boisku, tym trudniejszy do wykonania bedzie 1TTD. Po wznowieniu sedzia cofnal czas... I juz bylem pewien ze gramy dogrywke, ale niziolek z pilka wyrzucony przez treemana nie wyladowal (choc rzut byl zatrwazajaco dobry, wrecz idealny!). Koniec gry. Fartowne 1:0 dla gobasow. Co lepsze, jeden z Trolli dostal lvl upa!
Poczatek meczu to moj wykop i spory fart. Szef kuchni nie rzucil zadnej z 4+, czyli mam 3 re-rolle. Chris dostal jeden z kick-offu (lacznie mial 2). Pierwsze bloki na LOS i sie zaczyna bieda - 3 czachy na treemanie , przerzucone na jakies popchniecia. Drugi treeman - 3 strzalki. Jakis halfling wbil mi BH na gobosa, ale chwile pozniej inny dostal kolejne 2 czachy. No i chyba jedno drzewo przyroslo do gleby. Pozniej troche szachy i proby zabezpieczenia pilki, z ktorych Chris wyszedl zwyciesko uciekajac poza zasieg moich blitzy. No i akcja moja: troll podchodzi do gobosa, rzuca nim przed siebie, ten spada na ryj, ale av7 trzyma mocno, wstaje, blitzuje i na jednej kosci POW! Pilka wytracona przeprzydlemu malemu grubasowi, a on sam - zimny trup. Dzieki tej fartownej akcji udalo sie nie stracic przylozenia, bo Chrisowi nie udalo sie juz tejze pilki podniesc i doturlac do end zone. Z ciekawych akcji pierwszej polowy: Jenkins-goblin pila, zostal dwa razy przewrocony, ale ani razu nie przebil sie jego pancerz (!), po czym wstajac i blitzujac oczywiscie na atak pila rzucil "1" i wbil sobie niggling injury.
2 polowa to spora przewaga Chrisa 7 vs 11 i moj odbior. Szef ukradl dwa re-rolle, a Chris dostal kolejny z kick-offu. Musialem szybko wyrownac ilosc zawodnikow, bo inaczej dostalbym pewne baty. Dzieki paru skutecznym blokom na poczatku udalo sie calkiem szybko zmniejszyc stan liczebny halflingow. Jedno drzewo wroslo w ziemie, drugie przewrocone i niemogace sie podniesc. Pozwolilo mi to na mala eksterminacje wrogich zawodnikow. W klatce chcialem dotoczyc gale w 16 turze, ale Chris brawurowa akcja wpadl do klatki i kulnal both down. Pilka zescatterowala w lapy trolla! W tym momencie bylo juz raczej pewne ze dam rade przylozyc. Idac po TD bilem wrogich zawodnikow, wiedzac ze im mniej ich zostanie na boisku, tym trudniejszy do wykonania bedzie 1TTD. Po wznowieniu sedzia cofnal czas... I juz bylem pewien ze gramy dogrywke, ale niziolek z pilka wyrzucony przez treemana nie wyladowal (choc rzut byl zatrwazajaco dobry, wrecz idealny!). Koniec gry. Fartowne 1:0 dla gobasow. Co lepsze, jeden z Trolli dostal lvl upa!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość