BloodBowl.pl

Tia...
Chciałem zacząć inną rozpiską niż reszta, żeby było jakieś urozmaicenie.

Domingo kiedy gracie?

Mam nadzieję, że jutro.

"Nulneńskie Armaty Strzelają Ślepakami" albo " Dużo Dymu, Huk i Nic ..." - być może tak będą wyglądały jutrzejsze nagłówki magazynu Spike.
Dziś bowiem odbył się mecz Artyleryjskiej 11stki z Nuln przeciw Ostlanderskim Bykom. Mecz został rozegrany na statku wycieczkowym samej Hrabiny Emmanuelle von Liebewitz, ekscentrycznej władczyni Nuln i całego Wissenlandu.
Od wykopu zaczeli gospodarze. Z artyleryjską precyzją piłka została wykopana w sam róg boiska. To stworzyło duże zagrożenie dla ostlandczyków, którzy musieli się cofnąć na wypadek niepodniesienia piłki przez miotacza. Za drugim razem piłkę udało się podnieść ale wissenlandczycy wtargnęli już na połowę przeciwnika i mocno napierali. W pewnym momencie wybili ostlandczykom piłkę ale nie na długo i pod koniec pierwszej połowy goście zdobywają punkt. Przy wznowieniu Byki wystawili się beznadziejnie, ich trener poprzedniego dnia nieźle przybalował (jak to ostlandczyk) i pomylił tury. Myślał, że przeciwnik nie ma już szans na przyłożenia a okazało się, że do rozegrania są jeszcze 2 tury. Na ich szczęście udało im się cudem wytrącić piłkę i nie stracić punktu.
Druga połowa to seria nieudanych podniesień i podań w wykonaniu Artylerzystów. Dzięki temu, przy sporym farcie Ostlanderzy zdobyli drugi punkt, który dał im pewne zwycięstwo. Mecz się zakończył 2:0