BloodBowl.pl

Z polskich graczy nade mną wychwyciłem Bukszpana i mbCARMAC. Czy ktoś jeszcze atakuje oficjalną drabinkę?

Pierwszy raz biorę w czymś takim udział i mam dwa szybkie spostrzeżenia:
- przeciwnicy bardzo szybko poddają mecze gdy im nie idzie na początku
- grając wyższe tv non stop walczę moimi DE o przetrwanie z wypasionym baszem.

Tak, od czasu do czasu cisnę, ale w 18 chyba nie gram - ostatnio ograniczam BB na PC tylko do lig i turniejów: figurki do Kill Team, Drofleet i (może w koncu do BB) same sie nei zloza i pomaluja

Niestety wyżej są wypasione basze. Do tej pory najlepiej mi szlo Skavenami. Generalnie jak robię 2:0 do 6-7 tury to przeciwnik się poddaje

Ja czasem przyatakuje, ale zwykle kończe na 3 miejscu wśród WE i do drugiego miejsca już nie potrafie dobić.
Dalej już w moich oczach trzeba grindować. Jak ktoś nie dostaje dobrych lvlupów na 1-2 lvlach wśród swoich najważniejszych zawodników, to zaczynają od nowa. Bo czołówka graczy rzadko się zmienia. Są to osoby które cisną głównie laddera.

A w championshipie ja nie obserwowałem dużo concedów. W open ladderze owszem, ale w championshipie może ze 2 dostałem do tej pory, bo przecież jest limit concedów na gracza.

Vincent pisze: ↑30 wrz 2018, 08:21 A w championshipie ja nie obserwowałem dużo concedów. W open ladderze owszem, ale w championshipie może ze 2 dostałem do tej pory, bo przecież jest limit concedów na gracza.

Masz rację, concedy głównie w Open. W związku z tym zmieniłem też nazwę tematu.

No to co do Open Laddera...
To ja powiem, że trochę w nim grałem, ale traktowałem go czysto jako trening.
Swego czasu ćwiczyłem rozgrywanie ataku elfami 8 tur (bo z tym miałem duży problem i przykładałem w 4-5 turze) i 90% meczy ja zaczynałem w ataku, dociągałem do 8 tury, wyjaśniałem przeciwnikowi co zaraz zrobię, większość z nich o dziwo podchodziła do tego na luzie i rozumiała i dawałem concede.
Pewnie nie do końca to dobre podejście jest, ale dzięki temu w niecałe półtorej godziny potrafiłem rozegrać dwie połówki w ataku. Rozegrałem tak koło 15 meczy chyba i byłem zadowolony z efektów, stwierdziłem, że w open ladderze dużo więcej się nie naucze więc przestałem.

Ja czasami gram na open ladder dla funu. Champion ladder odrzucił mnie od siebie 4 min turami (teraz chyba są już 3) ale jednak. Po za tym nie mam tyle czasu (albo nawet nie chce go poświęcać) tylko na blood bowla.

Zmieniłem nazwę na ogólną, w międzyczasie sezon z 18 zmienił się na 36.
@Carlos404 widziałem jak ładnie wykrecasz wynik Nekromantami. jestem chwilowo tuż pod tobą orkami.
Wiem, że wysoko jest jeszcze dwóch Polaków spoza forum ale może ktoś jeszcze bije się w obecnym CCL?

@Tomek Kos
Więcej szczęścia niż rozumu:)
nie licząc kilku pojedynczych gier moje pierwsze podejście do Necro, bardzo mi się spodobali. Tylko ostatnio wyhamowałem, w 6 meczach 4 remisy (w tym 3 wywalczone szczęśliwie w 16 turze).