Liga Woli Nuffla na fumblu sezon 1 zapiski w pamietniczku drużyny krasnoludów
Drogi Pamietniczku...
Pierwszy mecz rozegralismy przeciwko ogrom. Pogoda dopisała. To był dobry mecz, ogry biły mocno, Jeden z nich, okrutnie przerośnięty
NORISKNOFUN zgiął
Grimma w sposób w jaki Krasnolud nie powinien się zginać.
Magni natomiast przegrał walkę ze malutkim snotlingiem, przez co stał się celem szykan reszty zawodników w szatni...i słusznie. W następnym meczu będzie nam towarzyszył wędrowny krasnolud Alexander Hotbone który zastąpi kontuzjowanego
Grimma.
Nie wiedzieć czemu
FargrimmPostanowił nauczyć się łapać piłki z wyskoku. Aczkolwiek w jego szafce odnaleziono niegodne krasnoluda Elfie obrazki.
W Drugim meczu starliśmy się z przebiegłymi długouchymi.
Piękna pogoda, jednak zdradzieckie elfy wygrały rzut moneta, musiały oszukiwać!! Mimo wszystko naszym dzielnym zawodnikom udało nam się jedna z tych wrednych czarownic wyrzucić za boisko.
Elfy szybko przyłożyły w obawie przed konfrontacją z krasnoludzkimi pięściami, ale sędzia uznał ze musiały oszukiwać (i pewnie tak było!!!) wiec przymknął oko na obecność naszej kosiarki. Grę wznowiliśmy książkowo testując wytrzymałość elfach pancerzy... hehehe łamały się jakby były z papieru.
THOREK nauczył się poprawnie kopać pikle. (jak na kopacza przystało)
Belegar poprawił swoja równowagę (te lekcje tańca które po kryjomu bierze na cos się wreszcie przydały)
Do naszej drużyny dołącza
TARGRIM
W Trzecim meczu stanęliśmy w szranki ze zdradzieckimi Dawi Zharr. Ci tchórzliwi złoczyńcy wynajęli na ten mecz Helmuta. Sędzia ewidentnie musiał być przekupiony gdyż nie zwracał uwagi na cierpienie naszych zawodników. Jednak Niezdarne bullcentaury nie potrafiły przez cały mecz podnieść piłki.
Nasi wspaniali inżynierowie dodali kilka usprawnień do pojazdu
Truckera.
Harold Palefist zastąpi znowu kontuzjowanego biednego
Grimma.
Wspaniałe wieści dotarły do nas z
meczu trzeciej kolejki Elf który w drugim naszym meczu napsuł nam krwi został zabity na boisku. Serdecznie dziękujemy!
Nasz czwarty mecz znowu w ładnej pogodzie, najwyraźniej staje się to pewnego rodzaju tradycją. Graliśmy przeciwko niziołkom. Perfidne pokurcze ściągnęły ze sobą słynnego Deeproota. Który razem z innymi drzewami zdołał ranić naszych dwóch dzielnych wojowników, na szczęście kilka piw po meczu załatwiło sprawę i nasi gracze stawią się na piątym meczu. Inny drzewiec
Brzózka dał nam się szczególnie we znaki gdyż cały czas rzucał w nas zawodnikami swoje drużyny!! Powinni zabronić takiego niehonorowego zachowania! Raz nawet trafił
Magniego!
Jednak dzięki nasze wspaniałej współpracy jak i niezdarności naszych oponentów, Którzy najwyraźniej myśleli już o pomeczowej uczcie udało nam się zwyciężyć 2-0.
Po meczu
Harold Palefist został oficjalnie członkiem naszej drużyny, oraz otrzymał odznakę Drwala. (za trzykrotce powalenie drzewca w ciągu jednego meczu). Po meczu
Thorek nauczył się jak walczyć z silniejszym przeciwnikiem, oraz postanowił że bedzie dokładniej śledzić swoich oponentów na boisku.
Magni postanowił że pouczy się od swoich długobrodych kolegów jak skutecznie radzić sobie ze zwinnymi przeciwnikami.
Fargrim natomiast rozwścieczony ciągłymi drwinami ze swoich elfich upodobań wpadł w szał... ale to się nam może przydać na boisku.
Piąty mecz znowu w pięknej słonecznej pogodzie. Naszym przeciwnikiem była drużyna snotlingów... Niziołki to przy nich prawdziwe olbrzymy. Sędzia spotkania miał problem z doliczeniem się snotów, które biorą udział w grze a które z nich tylko przechadzają się w pobliżu trybun. W dodatku zaraz po wykopie te dodatkowe snoty tak namieszały że zanim sędzia odgwizdał początek meczu przeciwnik już zdążył ruszyć w nasza stronę. i zanim piłka spadła na ziemie już rozpoczęli grę.
Na szczęście
Thorek złapał lecącą w powietrzu piłkę co wybiło naszych przeciwników z rytmu.
Snoty to chyba nienajlepsi zawodnicy, te maluczkie pokraki padają jak muchy na boisku. Aczkolwiek musimy tutaj wspomnieć o Wargrimie któremu snot zaplatał się w brodę co spowodowało upadek naszego dzielnego krasnoluda.
Wspaniałym czynem w meczu wsławił się nasz dzielny kapitan
Gotrek Wynajeta przez snoty gwiazda. Potężny Morg rzucił się na niego lecz nasz dzielny kapitam wyszedł z tej walki zwycięsko. Niestety chwile później gdy sam próbował złapać Hakflema za ogon nadział się na swój Hak. Całe szczęście nic groźnego się nie stało. I nasi dzielni medycy zdołali ocucić go piwem przed początkiem drugiej połowy.
Pierwsza połowę kończymy prowadząc 1:0 gdyż
Belegar znowu nie zawodzi jeśli chodzi o łapanie małych pokurczy z piłką którzy próbują się obok niego przekraść. Otrzymuje za to odznakę "Bramkarza"
Rozpoczynamy druga rundę, niezdarny snot potyka się co daje nam szansę na przejecie inicjatywy. W powstałym zamieszaniu potężny
Morg Okalecza
Wargrima. a Przebiegły
Hakflem przemyka z piłką.
Ungrim próbuje go powstrzymać ale.... upada przed samym szczurem. Szczur Perfidnie czeka pod linią i śmieje się z naszych zawodników. W końcu przerażony zbliżającymi się zawodnikami naszej drużyny uciekł przed ich słuszną zemstą poprzez zdobycie przyłożenia. Nie wiedzieć czemu Sędziemu spotkania nie spodobała się obecność naszej
maskotki drużyny na boisku i postanowił że musi zejść z boiska. Gdy nasz trener zdenerwowany decyzją powiedział o Arbitrze kilka słów prawdy
[których ze względu na toczącą się sprawę sadową nie możemy Przytoczyć]. rozzłoszczony sędzia również zaświecił mu czerwonym kartonikiem. A na odchodne uderzył bogu ducha winnemgo
Belegara metalowym prętem przez głowę. Toż skandal! uczynimy wszystko by ten sędzina już nigdy nie arbitrował żadnego meczu!!! W ostatniej turze
Bargrim zemścił się na Morgu za okaleczenie swojego brata, posyłając ogra na tamten świat.
Szósty mecz nastąpił dosyć szybko, niektórzy (patrzymy na ciebie
Ungrim) nie zdążyli jeszcze w pełni otrzeźwieć (
Ungrim kiedyś był trzeźwy?). W tym meczu towarzyszyła nam
urocza wiewiórka wynajęta za garść orzeszków. Wypaczone chaosem Krasnoludy sprowadziły
potworną bestię oraz
Hakflema (dając nam szansę zemścić się na nim za poprzednie szykany). Niestety Nasz dzielny
Belegar padł pod ciosami
Niewysokiego Romana. Przeklęty Dawi Zahr poważnie go okaleczył.
Thorek niestety traci piłkę po bolesnym spotkaniu z
Byczymcentaurem i nasi przeciwnicy perfidnie zabezpieczyli piłkę.
Akorne wyrzuca piłkę za boisko i fani wykopują ja prosto w stronę
Fargrima. I niestety na nic zdały się jego elfie upodobania w łapanie piłki. Przeciwnicy śmieją się z niego tak samo głośno jak i nasi. Przeciwnik przejmuje piłkę i zmusza nas do defensywy, którą nasze prawe skrzydło sromotnie położyło. Na druga połowę
Haklflem wszedł na boisko i mimo naszych starań nie udało się go zatrzymać. Choć
Thorek był blisko uczepił się szczurzego ogona niestety wyślizgnął mu się. Poobijani jeszcze raz stanęliśmy na linii środkowej…wynik 0:2 dla przeciwnika. Ale nasze Morale nie osłabło, nawet wtedy gdy Nasz Pijaczyna
Ungrim Padł ranny Po uderzeniu jakie wymierzył mu
Masz Bloka. Mimo niekorzystnego wyniku do szatni schodzimy z podniesionymi głowami.
Po długiej przerwie wyszliśmy na siódme spotkanie przeciwko zaprzyjaźnionej ekipie renegatów...ale czy rzeczywiście był to taki przyjacielski mecz... chłopaków trochę poniosło.
Trucker wyjechał na pierwszą połowę i potężnie poturbował zaprzyjaźnioną z nami
Layle charazad oraz stojącego obok niej trola. Wynajęta Scylla rzuciła się na
Harolda i rozcięła jego pancerz jakby był z masła. Na szczęście dla naszego Drwala skończyło się na dwóch paskudnych bliznach na brzuchu. Nasz poobijany Grimm zaskoczył wszystkich powalając ogra ale chwile potem sam upadł pod ciosem minotaura. W całym tym zamieszaniu Ogrowi udaje się położyć swoje łapska na
Thorecku i wytrącić mu piłkę.
Gotrek widząc to nie wytrzymał a swój gniew wyładował na pędzącej w jego stronie Scylli która brawurowo powalił. potem jeszcze napatoczył mu się Ork który padł bez życia na ziemie pod ciosami naszego kapitana. Wrogi elf ku naszej rozpaczy podniósł piłkę i zaczął uciekać przed naszymi zawodnikami. ale dzięki wspaniałej współpracy naszego kapitana z
Z naszym dzielnym biegaczem udało się łachudrę dopaść i przyłożyć na sekundy przed zakończeniem pierwszej połowy.
Przyzwyczailiśmy się już ze nasza maskotka nie jest szczególnie lubiana przez sędziego. tak niestety było i tym razem. Dodatkowo arbiter kazał
Targrimowi oddać sztylet. Wszyscy byli zdzwieni dlaczego go miał...ale z uwagi na fakt iż ani razu sztylet nie został wykorzystany sędzia przymknął na to oko i pozwolił mu grać. Druga połowę zaczęliśmy w lekkim osłabieniu a na dodatek minotaur uderzył Grimma tak mocno że odezwała się jego kontuzja pleców z pierwszego meczu i staruszek nie mógł już dalej grać, co gorsza znowu nie zagra w następnym meczu. Jednak liczba zawodników naszych adwersarzy również spadała z minuty na minutę. udało też nam się dorwać elfa z piłką. Niestety
Magni nie dał rady jej podnieść i piłka wyślizgnęła mu się w ręce kibiców drużyny przeciwnej a ci wykopali ja prosto pod nasza bramkę. rozpoczął się wyścig którego zwyczajnie nie mogliśmy wygrać. mecz zakończył się remisem.
Po meczu
Trucker kontynuuje udoskonalanie swojej kruszynki o nowe funkcje. a
Thorek nauczył się celniej podawać piłki... może wreszcie ktoś poda piłkę
Fargrimowi.
Po długim oczekiwaniu stajemy w szranki z długouchymi. Nasi oponenci uzbierali pokaźne ilości złota (ciekawe co na to urząd skarbowy) te fundusze pozwoliły im przytachać dwie beczki piwa oraz…. wiewiórkę?
“No chłopy! Bierzta się do Roboty i Bić Elfa!” ryknął Ungrim
“THOREK co Ty do cholery wyrabiasz miałeś kopać piłke a nie stać z boku!”
Już ta wściekła wiewiórka z mordem w oczach miała rzucić się na
Wargrima ale ten się nie dał. to dało nam szansę przejąć inicjatywę nawet połamaliśmy jednego elfa, niestety
Belegar poślizgnął się na plamie krwi której zespół sprzątający nie zdążył zebrać. Przerażone elfy nie podniosły piłki niestety w nasi zawodnicy zbyt mocno rozochocili się w biciu elfów i w całym zamieszaniu jeden z nich uzyskał piłkę. Ale nasze dzielne chłopy szybko ją odzyskać.
Targrim się rozochocił nawet aż za bardzo i przylutował jednego elfa. sędzia to widział Ale nasz trener i jego zdolności krasomówcze uratowały
Krasnoluda.
Po pierwszej połowie prowadzimy 1:0
zaczynamy nasz atak,
Fargrimowi zrobiło się szkoda elfa i wstrzymał się chwile a wtedy długouchy powalił go na ziemię. ale elfi zamach na piłke sie nie udał bo te znowu jej nie podnoszą, jakieś przerażone czy co? my w tym czasie kolejne posyłamy do piek…. aptekarza. Elfy mimo widocznych braków kadrowych ostro atakują, ale
Magni w ostatniej chwili podaje to
Thoreka… ich współpraca jest zdumiewająca. Dzięki temu prowadzimy 2:0.
“Ej chopy chyba o Kimś Zapomnieliśta” odezwał się nagle
Trucker. i rzeczywiście trener zapomniał wystawić naszej maskotki drużyny. No nic straconego jeszcze trochę czasu na grę mamy. Lecz gdy
Nasz wesoły motorniczy odpalał swoja "Kruszynkę" elfy już rozpoczęły i ku naszemu zaskoczeniu był już na naszej połowie! Z piłką! Ale
Belegar mistrz nasz taneczny uratował sytuacje i z pełną gracja posłał elfa do pie… aptekarza. Elfów mało ale piłka leży w niebezpiecznym miejscu. Co niestety wykorzystują długouche i jest 2:1 a
Trucker smutny zjeżdża z boiska.
A zanim zjechał ogłaszali już 2:2 dla elfów. A nim rannego
Gotreka znieśli z boiska zrobiło się 2:3.
“chłopaki najlepiej będzie jak szybko się przebierzemy i po cichutku wyjdziemy z szatni co by nas wkurwieni sponsorzy nie zobaczyli”
~Ungrim.
Ungrim po kuracji antyalkocholowej nauczył się nowej brutalnej techniki naskakiwania na przeciwnika (może podpatrzył jakies techniki pielęgniarzy)
Thorek zdruzgotany tym jak elfy szybko zdobyły 3 przyłożenia obiecał sobie bardziej skupiać się na piłkę
Belegar stał się jeszcze bardziej nieustępliwy.
Magni natomiast potrenował trochę zapasy.
Ostatni mecz (o Honor) przeciwko innej krasnoludzkiej drużynie.
[font=papyrus]
Wpisy Pochwalne[/font]
THOREK
1- Za zdobycie pierwszego przyłożenia dla naszej drużyny
2- Za pokazanie tym perfidnym Dawi Zharr jak się powinno podnosić piłki
3- Dwoił sie i troił by obronić nasz 6 mecz, nawet złapał się
hakflemowego ogona.
TRUCKER za rozjechanie obydwu perfidnych bullcentaurów
BELEGAR
1- Za złapanie niziołka z piłką gdy ten próbował uciec
2- Ponowienie wpisy, tym razem złapał jeszcze mniejszego zawodnika z piłką...snota
Harold Palefist za przewracanie drzew. W nagrodę otrzymuje przydomek "Drwal"
GOTREK Za wygrana walkę 1 na 1 z Morgiem
BARGRIM za wysłanie Morga na tamten świat. Otrzymuje przydomek "Pogromca Morga"
KARGRIM za obalenie
Hakflema gdy ten próbował się przekraść
TRENERA NASZEJ DRUZYNY za cięty język i potężne zdolności perswazji którym żaden arbiter oprzeć się nie może. Plotki o rzekomych przelewach na konta związku arbitrów to POMÓWIENIA!
[font=papyrus]
Wieczna Hańba dla[/font]
UNGRIMA za zaprzepaszczenie szansy na nasze pierwsze przyłożenie
MAGNIEGO że nie dał rady pokonać snota, mówi że
Ipoptokach zaplatał mu się w brodzie.
Thoreka który nie umie podawać piłek i urządza sobie piknik pod bramką przeciwnika.
Fargrimm za spędzanie czasu na głupotach i czytanie elfich czasopism o łapaniu piłek. Oraz nie łapanie ich gdy nadarzy się okazja mimo tylu wykładów na temat wyższości gry piłką nad "rozpierduchą".
Targrim za to że dał się okaleczyć niziołkowi.
Gotreka za danie się ogłuszyć elfowi....ELFOWI!
[font=papyrus]
Poprzysiegamy krwawa zemstę na:[/font]
-Okrutnym Ogrze zwanym
NORISKNOFUN za okaleczenie
GRIMMA
-Zespole odpowiedzialnym przygotowanie murawy, który zawalił sprawę i nasi dzielni biegacze potykali się ciągle o zrośnięte kępy trawy
-Snot
Ipoptokach oszukał nas i podczas gdy my walczylismy z ogrami zdobył przyłożenie
Zgłobika Smużkowanego za zdradzieckie przyłożenie w drugiej turze zmuszając naszego trenera do dyskusji z sędzią.
Pienika Ślinianki za kradzież piłki i zdobycie przyłożenia
Helmucie Wulfie za przeciecie nóg
Grimma i rąk
Gotreka
Sędziego z 3 spotkania za straszliwe uchybienia i dopuszczenie do sytuacji w której ktoś wniósł piłę łańcuchową na boisko.
Drzewcu
Brzózce za rzucanie niziołkami w naszych zawodników
Pimpusiu za okaleczenie zaprzyjaźnionej z nami
Layli Carazad.
Morg 'n Torgu za okaleczenie Wargrima
Hakflemie który stał z piłka na naszej linii i śmiał się z naszych zawodników.
Arbitrze 5 spotkania który wyrzucił Truckera i naszego Trenera z boiska oraz uderzył metalowym prętem
Belegara.
Niewysokim Romanie Za okaleczenie
Belegara!
Masz Bloka Za okaleczenie Ungrima
Podniose nie podniose, ten hobgoblin musiał wysmarować się jakaś oliwa nasi zawodnicy nie byli go wstanie złapać.
Paskudny..okropnych elfach JEDYNCE i Silvie które wbiły nam 3 przyłożenia pod koniec WYGRANEGO dla nas meczu rujnując nasze szanse na wyjście z grupy.
Podziękowania
Layli Carazad - za
zamordowanie wykreślenie z naszej listy wstrętnego elfa
Pienika Ślinianki który ukradł nam piłkę.
Belli Badbreath - za okaleczenie
Zgłobika Smużkowanego
Dla Morga który powrócił zza grobu i zamordował okrutnego
Masz Bloka
Dla Kylera,Krasnoluda z innej druzyny, który pomścił naszego Grimma raniąc NORISKNOFUN'a