No i git.szczeblo pisze:Slimaq, mi pasuje dopiero od przyszlego tygodnia
Mi pasuje prawie codziennie w godzinach 18:00-21:00 - podeślę ci na PM telefon to będziemy się umawiać smsami.
No i git.szczeblo pisze:Slimaq, mi pasuje dopiero od przyszlego tygodnia
W sumie to nie mam nic do dodania - LE szalały ja mogłem tylko obserwować i być tłem dla nichVincent pisze:unicorn - Amazon (Wild Beauties) 0:4 Vincent - Wood Elf (Leśne Dziadki)
Przy takich rzutach elfy nie mogą po prostu przegrać..
Początek meczu miałem słaby. Od razu Blitz dla Unicorna, chyba w drugim bloku pierwszej tury pod presja już jeden reroll zużyty. Nie zapowiadało to nic dobrego. Miałem plan spokojnie rozgrywać pierwszą połowę i eliminować amazonki te bez blodgy. Uświadomiłem sobie, że jeszcze 3 siedzą na rezerwie, więc to może być bez sensu.. Zmuszony do szybkiego działania, sideline cage i w 3 turze 1:0.
Drugi drive to popis gry elfów. Strip baller leap do klatki i na dwóch czerwonych wypycha przeciwnika wytrącając mu piłkę. Zaraz obok uwalniany spod tacklezona jest thrower, który podnosi piłkę na GFI w tacklezone, dodguje i jeszcze podaje przed siebie. Catcherzy wraz ze wsparciem linemenów uciekają do przodu zostając poza zasięgiem przeciwnika do 8 tury i 2:0.
Przed przerwą jeszcze unicorn próbował 1ttd, ale na 6 kostkach nie dostał pusha
Druga połowa to już gram ze stratą chyba 2 zawodników, ale w 1 turze jeszcze jeden schodzi z boiska. Więc 3 straty. Idealny wykop piłki pod końcową linię boiska. Unicorn nie jest w stanie jej podnieść, ona bouncuje poza boisko a kibice wyrzucają ją w okolice środka boiska. Tutaj już jeden catcher dodguje między amazonkami, Wardancer przeskakuje nad linią obrony powalając jedyną amazonkę w okolicy i przejmuje piłkę. Amazonki dobiegają bezskutecznie próbując powalić wardancera, on w następnej turze się im urywa i 3:0.
4 drive to już chyba nuffle chciał dowalić unicornowi. Nie wiem czym mu podpadł. Niby Amazonki ładnie uciekają skrzydłem, gdzie nie mam zasięgu powalić ball carriera. Chwilę wczesniej jeszcze strip baller nie wytracił piłki na 2 kostkach.. wszystko wskazywało na to, że musi być 3:1. Ale tutaj malutki chainpush. Nagle jestem w zasięgu, blitz na 1 kości i powalony. W kolejnej turze amazonki podnoszą piłkę w tacklezone i podają, ale nieudanie. Piłka upada obok. Chwila zamieszania, jedna amazonka powalona, piłka odskakuje, catcher podnosi w 2 tacklezonach, dodguje, podaje... i piłka spod strefy punktowej elfów poleciała na środek połowy amazonek. Tam biedny skopany drugi catcher otoczony przez amazonki. One niestey wciąż mają problemy z podniesieniem piłki. W ostatniej turze catcher wstaje, dodge na 4+, podniesienie piłki na 4+, dodge, gfi, gfi... 4:0. Generalnie to ta gra jest bardzo prosta.. rzucaj wysoko, a wszystko się uda
Pomijając już same rzuty kostką, akurat z meczu jestem zadowolony, bo wydaje mi się, że całkiem dobrze go rozegrałem, tzn nie popełniałem głupich błędów, ale oczywiście nuffle się do mnie uśmiechnął. Wyjątkowo mało 1 rzucałem, a jak już rzucałem to w mało istotnych sytuacjach.
Dzięki za mecz i powodzenia dalej.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości